Film Magazyn 

Filmowy Brave: Forbidden Cinema – przegląd repertuaru

Już za kilka dni rozpocznie się jeden z najbardziej oryginalnych festiwali kinowych w Polsce, który pozwala widzowi zapoznać się z pozycjami, które nigdy nie będą miały okazji zostać przedstawione w szerszej dystrybucji. Kino odważne, kino bez pudru – takimi hasłami wyróżnia się Brave Festival, w programie którego znalazło się wiele tytułów zakazanych, budzących kontrowersje. Niezwykle ciekawe pozycje odnajdziemy w głównym konkursie Brave Forbidden Cinema, choć inne cykle – Film Interrupted, Kids in Danger oraz Brave People, na pewno przyciągną kinomaniaków i wszystkich będących zainteresowanym pogłębionym obrazem współczesnego świata.

Co zatem, z zaproponowanego bogatego repertuaru festiwalu, warto zobaczyć?

Sekcja: Forbidden Cinema

Teheran Tabu – reż. Ali Soozandeh, Iran/Niemcy/Austria 2017

Teheran Tabu polska publiczność miała okazję zobaczyć na festiwalu filmowych Tofifest w Toruniu, na którym to został uhonorowany nagrodą przyznaną przez studenckie jury. Za co został doceniony obraz Aliego Soozandeha? Film przywodzi na myśl animację Vincenta Paronnauda Persepolis poruszającą tematykę islamskiej rewolucji w Iranie. Teheran Tabu to również produkcja animowana czerpiąca z techniki rotoskopowej, skierowana do widza dorosłego opowiadająca o tytułowym mieście w sposób uniwersalny. Jak łatwo przewidzieć, prezentowane historie stanowią jedynie pretekst do spojrzenia na miasto z szerszej perspektywy, bowiem najważniejszym bohaterem tego obrazu jest sam Teheran – na pierwszy rzut oka wielkomiejski, pełen życia oraz rozrywki, a z drugiej – zmuszający do życia w niezgodzie z własnym sumieniem z uwagi na kwestie religijne. Animacja cechuje się tą przewagą, że autor może ukazać rzeczywistość taką, jaką chce – uwypuklając elementy, które jego zdaniem są najistotniejsze. Nie ulega wątpliwości, że Teheran Tabu zapowiada się jako jeden z najlepszych pokazów na tegorocznym Brave Festival.

Włócznia – reż. Stephen Page, Australia 2015

Jeśli nie animacja, to może adaptacja spektaklu Bangarra Dance Theatre – aborygeńskiej grupy tanecznej? Już na pierwszy rzut oka opis filmu Stephena Page’a Włócznia brzmi intrygująco z uwagi na poruszanie tematyki australijskiej mitologii, która dla Europejczyków jest po prostu mało znana. Gdy dodamy do tego obraz życia codziennego rdzennych mieszkańców Australii w XX wieku, którym przyszło borykać się ze swoimi duchami przeszłości, całość zapowiada się jako wizja pełna symboli oraz znaków-kluczy. Widowisko prezentowane przez Page’a ze względu na ubogość w ścieżce dialogowej nakazuje odbiorcy skupiać się na obrazie oraz interpretować go w myśl swoich własnych kodów kulturowych oraz przeżyć. Włócznia może okazać się być niezapominaną podróżą o teraźniejszości, która w nierozerwalny sposób spaja się z przeszłością. Kimże jest przecież człowiek, jeśli nie sumą swoich doświadczeń.

Droga do Mandalay – reż. Midi Z, Tajlandia/Francja/Niemcy 2016

Film Droga do Mandalay pokazywany był na 10. festiwalu filmowym Pięć Smaków w Warszawie, na którym to nie tylko podbił serca publiczności, ale przede wszystkim zapadł odbiorcom głęboko w pamięć. Midi Z w swojej twórczości porusza temat wewnątrzazjatyckich migracji i dokumentuje współczesną rzeczywistość birmańsko-tajwańskiego regionu. Na pozór prosta historia o dwójce młodych bohaterów, którzy w obliczu niebezpieczeństwa rozpoczynają wspólną podróż przeradzającą się w przyjaźń, a może i nawet miłość, staje się okazją do zadania pytań o kondycję człowieczeństwa. Produkcja zachwycała zdjęciami oraz muzyką na największych festiwalach – między innymi w Wenecji, czy Toronto. Teraz pora, aby i Wrocław odkrył tę perełkę kinematograficzną.

Sexy Durga – reż. Sanal Kumar Sasidharan, Indie 2017

W tym zestawieniu nie mogło zabraknąć głośnego, zakazanego tytułu Sexy Durga. Film ten zwyciężył zeszłoroczny Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Rotterdamie i wiele innych imprez na całym świecie – od Armenii po Meksyk. Jednak w swoim ojczystym kraju Sanal Kumar Sisidharan musiał zmierzyć się z krytyką, która wiązała się nie tylko z odważnym zestawieniem historii międzyreligijnego romansu z dokumentalnymi ujęciami obchodów rytuału GarudanThookkam, ale również dotyczyła samego tytułu nawiązującego do hinduskiej bogini (Durga). Co ciekawe film nie miał rozpisanego scenariusza ani nawet historii, a same zdjęcia były kręcone jedynie poprzez 22 noce. Obraz Sisidharana już od pierwszych pokazów spotkał się z bardzo dobrym przyjęciem, warto zatem przy planowaniu swoich pokazów na Brave Festival przewidzieć czas również i na tę pozycję.

Sekcja: Kids in danger

Biały cień – reż. Noaz Deshe, Tanzania/Niemcy/Włochy 2013

Film, który wrocławskiej publiczności powinien być już znany ze względu na to, że miał okazję zaistnieć podczas festiwalu Nowe Horyzonty, gdzie został uhonorowany nagrodą Grand Prix Festiwalu oraz nagrodą publiczności. Noaz Deshe został również doceniony na festiwalu w Wenecji oraz na Sundance. Biały cień opowiada historię albinosów, którzy w Tanzanii zmuszeni są do nieustannej walki o własne życie. Wszystko z uwagi na ich przypadłość traktowaną w sposób szczególny – ich ciała mogą służyć za talizmany – uzdrawiać, przynosić szczęście, emanować magiczną mocą. Reżyser snuje swoją historię w niezwykle poetycki sposób, przepełniając obraz nie wypowiadalną magią podszytą wiecznym poczuciem zagrożenia. Zderzenie przeciwstawnych odczuć sprawia, że całość ogląda się z rosnącym zainteresowaniem, a nawet i zachwytem.

Sekcja: Brave people

Dobry listonosz – reż. Tonislav Hristov, Finlandia/Bułgaria 2016

Niezwykły dokument, na zobaczenie którego może nie być innej okazji aniżeli podczas Brave Festival. Dobry listonosz w zeszłym roku zauroczył publiczność festiwalu Millennium Docs Against Gravity, a jeśli ktoś nie miał okazji wtedy ujrzeć tego filmu, teraz koniecznie musi nadrobić zaległości. Tonislav Hristov w nietypową metodą stara się ująć w swoim dokumencie problem migracji, stawiając przed widzem pytanie – co to znaczy być Europejczykiem w dobie zmieniających się systemów politycznych i wzmożonych ruchów migracyjnych? Ciekawie poprowadzona narracja oraz niebanalna fabuła sprawia, że przyglądamy się ludzkiej codzienności oraz roli medialnym wielogłosów w budowaniu rzeczywistości z niemalejącym poczuciem zainteresowania.

Related posts

Leave a Comment