Magazyn 

Mądralą być!

Moją cholerną wadą jest to, że całkiem nieźle posługuję się językiem polskim. Rzadko popełniam błędy językowe (choć interpunkcja u mnie trochę kuleje). Dlatego denerwuję się, gdy ktoś przed moim zakrzywionym nosem rozrzuca kuriozalne byki. W efekcie poprawiam niepoprawnych ludzi (oczywiście wyłącznie dla ich dobra). Tłumaczę im, że nie mówi się „na plakacie coś pisze”, tylko „na plakacie jest coś napisane”; nie „idę se”, tylko „idę sobie”; nie „otworzone okno”, tylko „otwarte okno”; nie „rozegrali dużo meczy”, tylko „rozegrali dużo meczów” itd. I tak ostatnio stałem się bardziej tolerancyjny, bo nie…

Read More