Film Klasyka Recenzja 

Oh hi Mark – recenzja filmu „The Room”

Sięgając po jakiś film, zazwyczaj kierujemy się chęcią obejrzenia dobrego widowiska, które pozwoli nam uciec od codzienności. Seans słabej produkcji przyjmowany zatem jest ze sporym rozczarowaniem oraz poczuciem stracenia czasu. Sytuacja jest zgoła odmienna, kiedy zdecydujemy się na projekcję obrazu będącego aż tak złym, że aż rewelacyjnym, przez co przeszedł do historii kina. Gdyby zadać przechodnia pytanie, który film według nich zasługuje na miano „najlepszego z najgorszych”, odpowiedź byłaby tylko jedna. Room. The Room. Niezwykłość The Room to zasługa jednego człowieka – Tommy’ego Wiseau będącego chyba najbardziej creepy (nie ma…

Read More
Felieton Film Klasyka Magazyn 

W miłości do kiczu

          Tommy wchodzi do kwiaciarni. Ekspedientka pyta się, w czym może pomóc. Tommy, podchodząc do lady, wita się i prosi o bukiet czerwonych róż. Ekspedientka, witając się, przejawia zaskoczenie, nie zdając sobie sprawy, że to Tommy. Tommy potwierdza bycie Tommy’em i pyta się, ile kosztują. Ekspedientka odpowiada, że 18 dolarów. Tommy przerywa jej, podając jej pieniądze i mówi, żeby zatrzymała resztę. Wita się z psem siedzącym na ladzie, głaszcząc go. Ekspedientka mówi Tommy’emu, że jest jej ulubiony klientem. Tommy, wychodząc, dziękuje jej i się żegna. Koniec sceny. Początek legendy. Narodziny…

Read More
Film Magazyn 

I did naaaht! – recenzja „The Disaster Artist”

Powstają produkcje udane, mniej udane i zupełnie nietrafione. Natomiast wśród ostatniej kategorii wyróżnić można filmy złe oraz tak złe, że aż dobre. Niewątpliwym zwycięzcą wszelkich rankingów na dobry-zły obraz pozostaje od dłuższego czasu „The Room” w reżyserii Tommy’ego Wiseau. Budżet tego klasyka owiany jest tajemnicą, jednak szacuje się go na około 6 milionów dolarów, a gdy porówna się to z zyskami w tygodniu premiery – 1800 dolarów, wniosek nasuwa się sam. Okazało się, że z „The Room” trochę jak z winem – im starsze, tym lepsze: fanów tej produkcji znaleźć…

Read More
Film Magazyn 

Przyjrzeliśmy się dla Was programowi 8. American Film Festival

American Docs (czyli konkurs dokumentów): Najoczywistszym wyborem będzie zapewne Dina, nagrodzona na festiwalu w Sundance. Związek pomiędzy kobietą cierpiącą na zespół Aspergera oraz autystą to praktycznie dokumentalny samograj, który zgodnie z obietnicą festiwalowego katalogu jest ,,mistrzostwem w kategorii love story”. Dla kinofilów (a zwłaszcza fanów Ala Pacino) obowiązkową pozycją będzie Frank Serpico opowiadający historię człowieka, którego postawa posłużyła za kanwę scenariusza filmu Sidneya Lumeta pt… Serpico. Teorie spiskowe, Alt-right i zagadkowa śmierć całej rodziny? Szara strefa to rejestracja śledztwa, na tle którego przewijają się te wszystkie zagadnienia. Brzmi jak współczesna Ameryka w…

Read More