18 grudnia, Hala Stulecia, wydarzenie: „Słuchowisko” w ramach Weekendu Zamknięcia ESK 2016.
Aktorzy Małgorzata Foremniak, Arkadiusz Jakubik i Robert Więckiewicz czytali opowiadania wielkiego Sławomira Mrożka. Publiczność miała zadbać o efekty dźwiękowe i pełniłć rolę chórku. Polegało to na tym, że wraz ze zmianą barwy telebimów na czerwony mieliśmy wykrzyczeć daną kwestię czytanego tekstu. Właśnie względem tego pomysłu organizatorów byłem najbardziej sceptyczny. Na szczęście wraz z trwaniem słuchowiska do czytania przyłączało się coraz więcej ludzi i nie wyglądało to już tak niemrawo jak na samym początku. Najlepiej wyszło to w przypadku tekstu Ten gruby co się śmiał przeczytanego przez Arkadiusza Jakubika – aktor dyrygował publicznością, gestami zachęcał do rechotu. To wykonanie zostało nagrodzone największymi brawami.
Organizatorzy obiecali dowcip, ironię i dobrą zabawę. Słowa dotrzymali.
Nie wszystkim jednak się podobało. Wraz z trwaniem słuchowiska widownia pustoszała, jednak kiedy rozmawiałem z tymi, którzy zostali do końca, przez ich wypowiedzi przewijało się jedno słowo: „Rewelacja!”. Oczywiście każdy przyszedł wysłuchać swojego idola. Najbardziej podzielone opinie towarzyszyły występowi Małgorzaty Foremniak – jedni byli zachwyceni (szczególnie Słoniem), inni okazywali zażenowanie.
Po stronie pozytywów zaliczam wykorzystanie instalacji świetlnej przygotowanej do widowiska NIEBO, zmiany barwy światła czy imitacje błyskawic, które jeszcze poprawiały wspaniałą narrację. Słupy białego światła padające na aktorów na tle ogromnej przestrzeni Hali Stulecia dały niepowtarzalny efekt – przez to całość na pewno zostanie przeze mnie dobrze zapamiętana. Uświadomiłem sobie też, że absurd zawarty w tekstach Mrożka jest wciąż niesamowicie aktualny – słodko-gorzka konstatacja.
Słuchowisko okazało się bardzo popularnym wydarzeniem finału ESK. Świadczy o tym czas, w którym rozeszły się wejściówki oraz tłumy zawiedzionych spóźnialskich, którym nie udało się wejść do środka.
Rok Europejskiej Stolicy Kultury we Wrocławiu dobiega końca, ale nie musi to od razu oznaczać stagnacji w dziedzinie kultury w naszym mieście. Szczególnie, że Wrocław do 22 kwietnia 2017 pozostanie Światową Stolicą Książki UNESCO.
fot. główna: Dunvael Photography – http://www.dunvael.pl/