Rodząc się, mamy proste potrzeby. Jedzenie, picie, zabawa. Płacz, kiedy nam się coś nie podoba. Wszyscy chcą dla nas jak najlepiej, dbają o nasze szczęście. My ciekawi świata, korzystamy, ile się da, badając, co rusz nowe przedmioty. Odkrywamy świat. W kolejnych latach nasze życie się zmienia, wzrok sięga coraz dalej. Dostrzegamy wielkość tego, co nas otacza. W naszej głowie wyrastają pierwsze marzenia. Chcemy realizować siebie. Mamy wielkie chęci, plany na nasze życie. Jak to się dzieję, że nagle to wszystko znika i w momencie prawdziwych wyborów, nie mamy pojęcia o sobie samych, o tym, co może dać nam szczęście? Z czasem spotykamy mnóstwo nowych, przeróżnych ludzi. Jedni są naszymi przyjaciółmi, drudzy wrogami, nigdy tego do końca nie jesteśmy pewni. Stawiamy czoła problemom wieku młodego, choć większość i tak uważa, że to beztroskie lata. Dlaczego tak się dzieje, że dla nas to ciągła męczarnia? Szkoła, nauka zamiast cieszyć odkładana jest na drugi plan. Popadamy w życie towarzyskie, całkiem gubiąc i tracąc siebie. Próbujemy wszystkiego, co zabronione. Alkohol, narkotyki, papierosy przejmują nasze życie. Ciągłe imprezy, mnóstwo ludzi, problemy z miłością przesłaniają nam świat, w którym żyjemy. W dodatku szkoła, która wymaga i tak w tym wszystkim zapominamy o sobie, o naszych marzeniach, o tym, co lubimy. A w momencie, w którym mamy podjąć jakąś decyzję zostajemy zupełnie sami. Nikt nam nie może pomóc ani przyjaciele, ani alkohol, papierosy, narkotyki. Nikt za nas przecież nie przeżyje naszego życia. Nie powie, co mamy robić, co lubić. Dlaczego? Proste. Oni nie są nami. Jeżeli mamy aspirację, żeby coś osiągnąć w życiu musimy dojść do tego całkiem sami. Dlatego zakochajmy się w tym, co nas otacza, w naszym życiu. Zauważmy wreszcie wielką, żółtą kulę na niebie, łapmy jej promienie w swoje ramiona, poczujmy zapach zielonej trawki, zatrzymajmy się na chwilę, porozmawiajmy z chmurami na niebie. Uśmiechnijmy się do własnego życia. Poznajmy siebie. Odkrywajmy, co rusz swoje zainteresowania, możliwości. Spróbujmy wszystkiego, co do zaoferowania ma dla nas życie. Nie stójmy w miejscu. Zainwestujmy w siebie i w swoją przyszłość. Jak nie teraz, to, kiedy? Życie bez używek naprawdę pozwala więcej dostrzec, możemy odkryć prawdziwego siebie. Tak ważne jest, żeby teraz w tym młodym wieku, zacząć robić to, co się kocha. Odnaleźć coś dla siebie, aby sprawiało nam radość. I w tych najważniejszych chwilach wyboru wybrać to, co daje nam satysfakcję, aby za te kolejne 10 lat być szczęśliwym człowiekiem. Praca i dalsze życie nas przeraża, ale tylko dlatego, że nie widzimy w tym siebie młodego, niepokornego, szalonego człowieka. Ale ani przez chwilę nie pomyślimy, że właśnie tacy możemy zostać, z tymi milionami szalonych pomysłów. Tylko odnajdźmy tą drogę, w której to będzie zaletą, a nie wadą. Nie wkładajmy garnituru w wielkiej korporacji, skoro ciągnie nas by zdobywać rockowy świat muzyki. Nie gubmy siebie w dzisiejszym świecie, gdyż nie odnajdziemy się już nigdy. A młodość, która powinna trwać do ostatnich dni życia, przemieni się w prawdziwą męczarnię. A to nie tak przecież ma wyglądać. Życie chce nam wiele zaoferować, daje pole do popisu. A my potrafimy wszystko to zaprzepaścić. Jaki jest tego powód? Nasza bojaźń do życia, do tego co może nam się przydarzyć, często sami boimy się być po prostu szczęśliwi. Zamykamy sobie sami drzwi przed nosem. Niestety w życiu trzeba też być egoistą. Pomyśleć o sobie. Jako młodzi ludzie, cały świat stoi dla nas otworem? Zamiast myśleć, jak to będzie, weźmy sprawę we własne ręce. Nikt nie poda ci recepty na twoje szczęśliwe życie. To ty musisz zacząć o nie walczyć. Rozpocząć tą bitwę jak najwcześniej, by wyjść z niej zwycięsko. Już teraz, gdy wybierasz studia, szkołę, która ma być kluczem do dalszego życia. To jeden z twoich najważniejszych wyborów, gdyż od tego zależy, to, co, będziesz robił przez całe swoje życie. Dlatego szukaj już teraz, w tym momencie, to w przyszłości będzie z tobą każdego dnia. Gdy słońce będzie świecić, a deszcz padał, gdy śnieg, mróz i upał. Nie wybierzesz niestety dobrze, gdy nie będziesz znał siebie. A nie poznasz tego człowieka, któremu przyglądasz się w lustrze, skoro poświęcisz się problemom aktualnego wieku. Tylko wyzbycie się ich, odstawienie na boczny tor da ci możliwość zajrzenia do własnego środka. Doceń to, co szkoła ma ci do zaoferowania: kółka, wycieczki, kluby i inne. Nauczyciele naprawdę chcą pomóc, choć nie zawsze łatwo w to uwierzyć. Doskonale zdają sobie sprawę, że humanista wybitnym matematykiem nie zostanie. Niech dotrze też to do Ciebie, że czasem lepiej trochę odpuścić tu, by przycisnąć pasa gdzie indziej. By skupić się na tym, co najważniejsze dla Ciebie. Tylko doświadczeniem nauczysz się żyć. Szukaj możliwości, podejmij się tego, co może wywołać uśmiech na twojej twarzy. Nie będziesz dobry we wszystkim, ale w tym, na czym naprawdę się skupisz. Teraz to wszystko jednak wydaje się bardzo odlegle, ale popełniony błąd teraz odbije się w dalszym życiu. Wszystko, bowiem ma swoje konsekwencje. A później, jeśli nie będziesz miał tyle odwagi by zaryzykować to tak już zostanie na zawsze. A ryzyko im później tym trudniej je podjąć, gdyż z czasem na barkach przybywa coraz więcej spraw Spróbujmy, zatem nie marnować tych pięknych lat, wykorzystajmy młodość, chłońmy wiedzę, zbierajmy doświadczenie. Stańmy się znów małymi dziećmi ciekawymi świata. Poznajmy siebie, swój środek i dążmy uparcie do celu, który sobie sami wyznaczymy. Nie traćmy swojego pozytywnego podejścia do życia. Odrzućmy problemy i cieszmy się tym, co jest. Przygotujmy się do wyborów, by w tych najważniejszych momentach, umieć spojrzeć sobie prosto w twarz i wybrać to, co przyniesie radość i sukces w dalszej drodze życiowej. Aby w tej ostatniej minucie życia być pewnym, że niczego się nie żałuję i zrobiło się wszystko, na co nas było stać. Agnieszka Graczyk