Tag: Cannes
-
„Płomienie” – thriller pod płaszczykiem slow cinema
•
Przyznaję się bez bicia, że początkowe fragmenty Płomieni były dla mnie bardzo trudne do przełknięcia. Powiedzieć, że Lee Chang-Dong opowiada swoją historię w wolnym tempie, to jak nie powiedzieć nic.
-
„Zimna wojna”: Dwa serduszka, cztery oczy
•
Nagroda za najlepszą reżyserię w Cannes, zachwyt recenzentów z całego świata, status klasyka w dniu premiery – trochę trudno podejść krytycznie do tak gigantycznego sukcesu Polaków za granicą. A jednak wydaje się, że poniekąd jestem do tego zmuszony. O ile podziwiam to, jak przy okazji „Idy” Paweł Pawlikowski za pomocą…
-
Prawdziwe Manifesto! – recenzja filmu „120 uderzeń serca”
•
„120 uderzeń serca” to jeden z najmocniej komentowanych filmów zeszłorocznego festiwalu filmowego w Cannes. Po jego premierze mówiło się nie tylko o Złotej Palmie, ale i porównywano film Robina Campillo (reżyser świetnego „Eastern Boys”) do emocjonalnego arcydzieła jakim jest „Moonlight”. Nie rozumiem do końca dlaczego, bo film Campillo to bardziej…
-
Konserwatywny beton – recenzja filmu „Nie jestem czarownicą”
•
„Nie jestem czarownicą” to ciekawe, nasycone współczesną postkolonialną i feministyczną myślą, kino. Rzadko dostajemy obrazy z afrykańskiego kontynentu, a jeszcze rzadziej jest to spojrzenie pozbawione romantyzowania i lukrowania miejsca targanego przecież problemami ekonomicznymi i strukturalnymi. Rungano Nyoni odczarowuje tę wizję, i bierze na warsztat bigoterię rządzącą zambijskim społeczeństwem. Jak na…
-
Kiedyś już tu byliśmy – recenzja „Nigdy cię tu nie było”
•
W swoim poprzednim filmie Lynne Ramsay dała dobry przykład, że najważniejsza w kinie wcale nie jest sama historia, a styl, w jakim się ją opowiada. Wielce prawdopodobne jest, że „Musimy porozmawiać o Kevinie” – zmontowane chronologicznie oraz pozbawione licznych dygresji i surrealistycznych obrazów, stałoby się banalną historią nastolatka, któremu odbiło…
-
Gangsterem być – recenzja ,,Ciambry”
•
Stało się już tradycją, że największe canneńskie hity goszczą na polskich ekranach na jesieni. Podczas największego na świecie święta artystycznego kina jednym z nich była włosko-amerykańska koprodukcja, w której w producencki skład wchodził nie kto inny, jak sam Martin Scorsese.
-
Dziewczyna bez rąk – w krainie baśni i kolorów
•
W ciągu roku zdarzają się filmy, na które z niecierpliwością czekam już od pierwszych recenzji. Rok temu podczas festiwalu w Cannes w sekcji ACID swoją premierę miał pełnometrażowy debiut Sébastiena Laudenbacha, „Dziewczyna bez rąk”. I powiedzieć, że zrobił tam furorę, to za mało. Krytycy rozpływali się nad niepowtarzalną warstwą wizualną…
-
Nigdy cię tu nie było – ostatni sprawiedliwy
•
Parę dni temu tegoroczny American Film Festival przeszedł już do historii, ale to jeszcze nie koniec naszych recenzji najważniejszych filmów tej edycji. Jednym z nich było nagrodzone aż dwiema nagrodami na ostatnim festiwalu w Cannes, „Nigdy cię tu nie było” brytyjskiej reżyserki Lynne Ramsay. Z tym dziełem wiąże się pewna…