14 numerów na płycie jak 14 stacji drogi krzyżowej. Mnóstwo odwołań biblijnych, refleksji zakrawających o filozofie, a także różnorodnej muzyki, doskonałych środków stylistycznych i krzta nowatorskości. Nie, tak nie powstają Atomówki. Tak powstaje album, który od razu po swojej premierze przechodzi do klasyki rapu.