Gdyby Patryk Vega miał obok siebie dobrego operatora, montażystę z łbem na karku i kogoś, kto podpowiedziałby mu, które części jego kuriozalnych scenariuszy powinny trafić do śmieci, to kręciłby takie filmy jak Jak zostałem gangsterem. Historia prawdziwa. Żeby jednak nie było tak różowo – film Macieja Kawulskiego ma swoje problemy,…