Siódmego kwietnia około godziny 19.30 na ulicy Grabiszyńskiej we Wrocławiu przeszedł potężny front. Ściany kamienic drżały, w pobliskim LO XVII regały w bibliotece niebezpiecznie się przechylały, a tramwaje na przystanku zatrzymywały się dosłownie na sekundy. Mało brakowało, a z klubu Firlej nie zostałoby wiele. Tamtego wieczoru w tym przybytku zapanowało…