W „Czasie łowów” widać, że reżyser jest członkiem kościoła pod wezwaniem stylówy Michaela Manna i Waltera Hilla. Pietyzm, z jakim Sung-hyun Yoon organizuje choreografię licznych rozpierduch przywołuje wspomnienia najlepszego kina akcji, opartego nie tylko na pościgach i głośnym pif-paf, ale także właśnie na grze formą i komponowaniu estetycznych kadrów. Dlatego…