W ciągu roku zdarzają się filmy, na które z niecierpliwością czekam już od pierwszych recenzji. Rok temu podczas festiwalu w Cannes w sekcji ACID swoją premierę miał pełnometrażowy debiut Sébastiena Laudenbacha, „Dziewczyna bez rąk”. I powiedzieć, że zrobił tam furorę, to za mało. Krytycy rozpływali się nad niepowtarzalną warstwą wizualną…