Wakacje to czas dla kinomaniaków obfitujący zarówno w festiwale filmowe, jak i w premiery dystrybucyjne, wśród których przeważają wszelkiego sortu blockbustery. Najwięcej z nich wchodzi do kin w lipcu i w sierpniu. Ten rok nie będzie wyjątkiem od reguły. Oto piętnaście filmów, które naszym zdaniem warto lub trzeba zobaczyć w te wakacje.
Trzeba zobaczyć
1. Twój Simon (premiera: 15.06)
Adaptacja cudownej powieści dla młodzieży Becky Albertalli opowiadającej historię zamkniętego w sobie młodego homoseksualisty, który odkrywa, że w szkole nie jest sam. Zapowiada się amerykańskie kino highschoolowe w najlepszym tego słowa znaczeniu. (Maciej)
2. Dziedzictwo. Hereditary (premiera: 22.06)
Reklamowany jako jeden z najciekawszych, najstraszniejszych horrorów tego roku. W czasach odrodzenia tego gatunku oraz z Toni Colette na pokładzie, powinien być #samograj. (Maciej)
3. Iniemamocni 2 (premiera: 13.07)
Druga odsłona jednej z najlepszych bajek Pixara. Długo na nią czekaliśmy, bo nieomal 15 lat, co może albo zwiastować długotrwałą pracę nad świetnym scenariuszem, albo powtórkę z „Uniwersytetu Potwornego”. (Maciej)
4. Sicario 2: Soldado (premiera: 20.07)
Szybko nakręcony sequel jednego z najlepszych hollywoodzkich filmów dekady. Już bez z Emily Blunt, za to z powracającymi Benicio Del Toro i mającym ostatnio świetną passę Joshem Brolinem. Nie zapominajmy, że za zdjęcia odpowiada Dariusz Wolski – tym bardziej trzeba. (Maciej)
5. Niepoczytalna (premiera: 27.07)
Berlińska premiera spod znaku Stevena Soderbergha, który na szczęście powrócił na dobre. Film w całości nakręcony Iphonem 7, co zapowiada eksperyment z formą i montażem. Czy także fabularny? Zobaczymy. W roli głównej znakomita Claire Foy. (Maciej)
6. Mission: Impossible – Fallout (premiera: 10.08)
Po raz pierwszy w historii serii bez zmian an stołku reżyserskim. Christophen McQuarrie po sukcesie „Rogue Nation” powraca z podobną obsadą, do której dołączają Henry Cavill i Angela Bassett. Jedna z najlepszych serii kina akcji musi być kontynuowana w na wysokim poziomie. (Maciej)
7. Fokstrot (premiera: 7.07)
Izraelski dramat Samuela Maoza, który zrobił furorę na La Biennale di Venezia 2017r., na którym zdobył Wielką Nagrodę Jury. Izraelski kandydat do Oscara, niestety bez nominacji. Przebieram nogami, żeby sprawdzić czym jest ten pupilek krytyki z 2017r. (Maciej)
8. Człowiek, który zabił Don Kichota (premiera: 10.08)
Ten film miał nigdy nie powstać. Terry Gilliam walczył z wiatrakami przez dekady, i doczekał się wreszcie. Film zamknął tegoroczny festiwal w Cannes – recenzje były mieszane, ale projekt-marzenie angielskiego reżysera z pewnością zasługuje na uwagę podczas wakacji. (Olek)
9. Krzysiu, gdzie jesteś? (premiera: 17.08)
Chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć, dlaczego warto się tym filmem interesować. Wyprawa do Stumilowego Lasu będzie możliwa w sierpniu, i mam bardzo duże nadzieje związane z tym obrazem. (Olek)
Warto zobaczyć:
1. Jurassic World: Upadłe królestwo (premiera: 8.06)
Pierwszy film Colina Treworrowa przypomniał dlaczego pokochaliśmy dinozaury na początku lat 90. XX wieku. Do sequela przekonuje nazwisko bezbłędnego Juana Antonio Bayony. Nie przekonują za to zwiastuny. Obawy są, ale nadziei więcej. (Maciej)
2. Drapacz chmur (premiera: 13.07)
Dwayne „The Rock” Johnson ma coś do udowodnienia po katastrofalnym „Rampage”. Wydaje się, że szansa na poprawkę jest spora. Świadczą o tym solidne zapowiedzi oraz fakt, że The Rock nigdy nie pomylił się dwa razy z rzędu. (Maciej)
3. Ant-Man i Osa (premiera: 3.08)
Jedna z najświeższych, szczególnie w kontekście wizualnym, propozycji Marvel Studios doczekała się kontynuacji usytuowanej w chronologii czasowej przed wydarzeniami z „Infinity War”. Do naprawienia z jedynki: beznadziejny villain. Oby się udało. (Maciej)
4. The Meg (premiera: 24.08)
Co może pójść nie tak w produkcji opartej na prezencji ekranowej Jasona Stathama, który musi zabić wielkiego rekina? Jedynie to, że może się ona okazać kolejnym „Rampage” bez humoru i lekkości. Przewiduję, że się nie okaże. (Maciej)
5. The Nun (premiera: 7.09)
Kolejny spin-off znakomitej serii „Obecność”, tym razem stworzony na podstawie demona ukazanego w drugiej części. Tajemnicza zakonnica-demon zrobiła wrażenie będą postacią drugoplanową. Czy uda się wokół niej stworzyć pełnoprawną fabułę? Wokół „Anabelle” za pierwszym razem się nie udało. (Maciej)
6. Predator (premiera: 21.09)
Nic nie zastąpi Arnolda Schwarzeneggera, ale któż z nas nie zatęsknił za zabójczym kosmitą z puszczy? Za kamerą Shane Black, twórca najlepszego filmu z serii o „Iron Manie”. (Maciej)
7. McQueen (premiera: 20.07)
Dokument o brytyjskim projektancie-wizjonerze, który wywołał mnóstwo szumu swoją krótką i błyskotliwą karierą. Wstępne recenzje ze Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii są bardzo pozytywne, więc pozostaje tylko czekać. (Olek)