Ewert and The Two Dragons, estońska grupa indie rockowa, wystąpiła 7 lipca w berlińskim Volksbühne. Przestrzeń sali teatralnej, w której odbył się koncert, kameralny charakter i świetne zaplecze techniczne pozwoliło muzykom stworzyć niesamowity, surrealistyczny klimat. Czterej muzycy z Tallinna, którzy zostali w tym roku wyróżnieni prestiżową EBBĄ (European Border Breakers Award – jej laureatami w ubiegłych latach byli m.in. Adele, Damien Rice czy Katie Melua), zagrali dla około dwustu osób w przestrzeni teatralnej, co idealnie współgrało z intymnym brzmieniem ich muzyki. Twórczość Estończyków wymyka się schematom – niektóre utwory reprezentują brzmienia z pogranicza mrocznego, romantycznego rocka, wzbudzającego dreszcz niepokoju i niesamowitości, co potęgują jeszcze niebanalne teksty i melancholijny wokal. Tego typu wrażenia wywoływały utwory takie jak „Panda” czy „You Had Me At Hello”, z długimi partiami instrumentalnymi i fenomenalnymi solówkami gitary czy perkusji. Inne z kolei brzmiały bardziej folkowo i podrywały do tańca nawet chłodną niemiecką publiczność (co niestety w trakcie koncertu było utrudnione przez rzędy zamocowanych na stałe pluszowych foteli). Fani zespołu, którzy dobrze znali ich dwa albumy – „The Hills Behind the Hills” oraz „Good Man Down” – mogli cieszyć się nowymi, przearanżowanymi wersjami swoich ulubionych utworów. Na żywo zabrzmiały one bardziej emocjonalnie i dynamicznie. Oprócz tego na koncercie pojawił się materiał z dopiero przygotowywanej trzeciej płyty. Muzycy zagrali też jeden cover – utwór „Animal” z repertuaru szwedzkiego artysty Miike Snowa. Bardzo dobra akustyka sali i imponujące umiejętności muzyków sprawiły, że koncert był prawdziwą gratką nie tylko dla fanów estońskiej grupy, ale dla każdego, kto potrafi docenić dobre brzmienia. Ewerci przenieśli publiczność do innego świata, z którego nie chciało się wracać. Atmosferę odrealnienia podkreślało też lekko psychodeliczne oświetlenie i charakter monumentalnego budynku Volksbühne, pozostałości po niemieckiej fascynacji socjalizmem. Publiczność była zachwycona, co wyraziła w długich owacjach na stojąco. Po koncercie muzycy spotkali się z fanami w holu teatru, gdzie podpisywali płyty i pozowali do zdjęć. Kolejna niespodzianka – wywiad z zespołem Ewert and The Two Dragons – już wkrótce!
Paula Bulanda