SHE CAME TO ME – recenzja filmu otwarcia 73. Berlinale
Najnowszy film Rebecci Miller „She came to me” otworzył 73. edycję Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Berlinie. Komedia romantyczna o kompozytorze w kryzysie twórczym, nastoletniej miłości oraz uzależnieniu od romansu to zdecydowanie bardzo ciepły film, jakiego wydaje się potrzebowaliśmy na pierwszej, w pełni postpandemicznej odsłonie Berlinale. No właśnie, ale czy potrzebowaliśmy? Steven (Peter Dinklage) to kompozytor w średnim wieku, którego po ostatnim sukcesie na parę lat dopada blokada twórcza. Jego żona Patricia (Anne Hathaway) jest psychiatrką z manią czystości, co z miejsca brzmi, jak przepis na raczej toksyczny związek. Ich pełnoletni…
Read More