Sekcja Panorama w tym roku była dla mnie nie lada odkryciem. Kiedy jedzie się na Berlinale, to w pierwszej kolejności myśli się o filmach w Konkursie Głównym, potem sekcji Encounters, a potem tzw. całej reszcie. Niestety, jeśli człowiek nie opamięta się w porę, wówczas może wiele przegapić. Ja miałem to…
Kategoria: Magazyn
73. Berlinale: recenzja filmu „Forms of Forgetting”
„Kwiat jest zapomnieniem o tym, że było się nasionem.” Jest to jedno ze zdań padających w filmie, który poświęcony został kontemplacji nad procesem zapominania oraz odchodzenia rzeczy w niepamięć. Te piękne słowa pozostały ze mną do dziś, choć od seansu minęło już sporo czasu. Nie będę ukrywać, nie będzie to…
73. Berlinale: Moje wrażenia z Forum
W drugim artykule z cyklu Moje wrażenia podzielę się swoją, jak najbardziej subiektywną opinią o filmach mieszczących się w sekcji Forum tegorocznego Berlinale. Na wstępię zaznaczę, że nie obejrzałem ich wiele, bo zaledwie cztery. Od początku sekcja ta nie stanowiła dla mnie priorytetu. Na tle pozostałych ma się wrażenie, że…
73. Berlinale: recenzja filmu „Infinity Pool”
Cronenberg. Kiedy słyszycie to nazwisko, to wiedzcie, że coś się dzieje. Jednak nie będzie tu mowy o seniorze, ale juniorze, czyli Brandonie Cronenbergu. Zgodnie z zasadą nie daleko pada jabłko od jabłoni, podąża on śladami swojego ojca Davida (Zbrodnie przyszłości, Nagi lunch, Wideodrom). Infinity Pool to jego trzeci pełnometrażowy projekt….
73. Berlinale: moje wrażenia z sekcji bocznych
Berlinale to dziesiątki, jak nie setki tytułów filmów z całego świata. Te najważniejsze z nich trafiają do Konkursu Głównego lub sekcji Encounters. Poza nimi festiwal jednak ma o wiele więcej do zaoferowania. W tym roku szczególna uwaga należała się Panoramie, gdzie prezentowano bardzo zróżnicowane kino, poruszające najszerszą gamę problemów społecznych…
Urodzinowe życzenia – recenzja filmu „Totem” (Berlinale)
„Totem” jest skrupulatnie budowany scena po scenie, aby w finale wybrzmieć w pełnej okazałości. Jest poprowadzony z wyczuciem i czułością – reżyserka zadbała o każdy, choćby najmniejszy fragment, swojego dramatu.
SHE CAME TO ME – recenzja filmu otwarcia 73. Berlinale
Najnowszy film Rebecci Miller „She came to me” otworzył 73. edycję Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Berlinie. Komedia romantyczna o kompozytorze w kryzysie twórczym, nastoletniej miłości oraz uzależnieniu od romansu to zdecydowanie bardzo ciepły film, jakiego wydaje się potrzebowaliśmy na pierwszej, w pełni postpandemicznej odsłonie Berlinale. No właśnie, ale czy potrzebowaliśmy?…
Żyć swoim życiem – recenzja filmu „Bad living” (Berlinale)
Tegoroczny udział João Canijo w festiwalu filmowym Berlinale jest o tyle ciekawy, że mieliśmy okazję zobaczyć aż dwa jego filmy. Jeden z nich wyświetlany jest w sekcji Konkurs Głównego, a drugi w równie popularnej sekcji „Encounters”. Stanowią one w teorii tę samą historię pokazaną z różnych punktów widzenia. Brzmi jak…