Jak mówi się prześmiewczo – swoich pierwszych razów nigdy się nie zapomina i… chyba coś w tym jest. Dokładnie pamiętam moje zderzenie z Alt-J. Muzycy trafili w moment idealny – szczeniacko zakochana i zrozpaczona, jak mantrę powtarzałam Please don’t go, I love you so, I love you so(…), dosłownie gwałcąc…