Kinga Dębska pokazała w Moich córkach krowach talent do tworzenia „feelgoodowego” kina, łączącego wdzięczny humor z szacunkiem do podejmowanego tematu. Nie można odmówić reżyserce pewnej lekkości – w jej rękach fabuły zarówno Moich córek krów, jak i Zabawy Zabawy nie stają się zupełnie przytłaczające. A mogły by. Gdyby były reżyserowane…