Dobiega końca kolejny rok, za którym już niedługo z hukiem zamkniemy drzwi. Nie da się ukryć, że dla naszego rynku fonograficznego był to okres stosunkowo umiarkowany; bez większych fajerwerków, jednak światło dzienne ujrzało kilka naprawdę dobrych krążków. Zacznijmy może w totalnym chaosie, bez chronologicznego porządku (po co w ogóle takowy?)….