Kilka lat temu utarł się pogląd, iż polski film fabularny z szansą na sukces to jedynie dramat historyczny lub komedia romantyczna. Za przykład niech posłuży „Ogniem i Mieczem”, „Pan Tadeusz”, „Quo Vadis” czy „Katyń” oraz „Listy do M”, „Lejdis” i „Testosteron”. Dziś sytuacja wygląda poniekąd inaczej, trafiają się perełki w…