Filmy Camerona Crowe nie oferują kinematografii nic szczególnie odkrywczego, czy wiekopomnego. Nie sposób jednak oprzeć się wrażeniu, że ten twórca jak mało, który w USA rozumie świetnie jak widza jednocześnie rozbawić i doprowadzić go do pozytywnego wzruszenia. I jest to zwykle wzruszenie nie w stylu Stevena Spielberga, a raczej twórców…