Moją cholerną wadą jest to, że całkiem nieźle posługuję się językiem polskim. Rzadko popełniam błędy językowe (choć interpunkcja u mnie trochę kuleje). Dlatego denerwuję się, gdy ktoś przed moim zakrzywionym nosem rozrzuca kuriozalne byki. W efekcie poprawiam niepoprawnych ludzi (oczywiście wyłącznie dla ich dobra). Tłumaczę im, że nie mówi się…