Bez kategorii Film Magazyn Recenzja 

„Nie ma nas w domu” czyli Ken Loach w formie

Były czasy kiedy Ken Loach pozostawał reżyserem z jednoznacznie określoną linią polityczną, ale jednak udawało mu się robić kino zupełnie niereakcyjne, bardziej unikalne tematycznie, z większym oddechem komediowym czy gatunkowym, a z mniejszym zacięciem aktywisty. Ostatnie dwa jego obrazy pokazują, że chyba jednak ta druga droga została obrana na dobre (jeśli wierzyć to także zakończyła się, bo Loach ma ponoć nic już więcej nie kręcić). Najpierw nagrodzony Złotą Palmą znakomity Ja, Daniel Blake, a teraz Nie ma nas w domu. Czy ta droga mi się podoba? Powiem rzecz być może…

Read More