Tag: recenzja
-
200 LAT (NIE) MINĘŁO – RECENZJA FILMU “MAŁE KOBIETKI”
•
Co myślę, gdy na ekranie widzę ekranizację XIX-wiecznej powieści, a problemy bohaterek rezonują z moimi? Zastanawiam się, jak bardzo złe i dobre jednocześnie jest główkowanie nad pytaniem dlaczego?. Błądzę gdzieś pomiędzy kręconymi włosami głównej postaci, zostawiając tam słowa, które przy końcu filmu postaram się złożyć w coś sensownego. Czy świat…
-
„Nazywam się Dolemite”: Eddie, czekaliśmy na Twój powrót!
•
Nie znałem postaci Dolemite’a. Eddie Murphy to zmienił – nie dość, że poznałem Dolemite’a, to pokochałem go ze szczerego serca. Sam Eddie zaś tą jedną rolą odkupił wszystkie swoje winy za lata upokarzających dla niego i jego fanów komedii. Rudy Ray Moore jest aspirującym stand-upperem, który jednak…zwyczajnie nie jest śmieszny.…
-
Grand Budapest Hotel, czyli o ekranowej matrioszce, którą rozbieram
•
Zaprosił mnie do wnętrz nietypowych, pastelowych, domowo niedomowych. Zaprosił mnie i weszłam przez wielkie drzwi w kolorze bananowym. Niespodziewanie zostałam oblana małością wobec wielkich przestrzeni, migocących żyrandoli, wysokich sufitów i pozłacanych schodów. Każdy materiał spadł na moje barki niczym woda z potężnego wodospadu, zgniatając mnie jak puszkę w reklamach. Oddech zamilkł na chwilę. Nie wiem, ile trwał mój zachwyt, to…
-
„Terminator – Mroczne przeznaczenie”: Ostateczny zmierzch tytanów?
•
Ta seria powinna była się zakończyć w 1991 roku, po premierze drugiego „Terminatora”. Kiedy James Cameron odsunął się od tematu, bliżej (jak w przypadku aktualnego filmu) lub dalej, kolejne filmy straciły rację bytu. Żaden z nich nie nawiązał nawet jakością do dwóch pierwszych odcinków serii. „Mroczne przeznaczenie” nie jest wyjątkiem.…
-
Czy śpiewem można wielbić boga? „Jesus Is King” Kanyego Westa
•
Niczym Kanye West w swojej nowej płycie, mam potrzebę wyznania grzechów. Nigdy nie byłem wielkim fanem Kanyego Westa ani jego muzyki, chociaż potrafię docenić wiele z jego utworów. Według wielu zagorzałych fanów tego rapera moje muzyczne preferencje dyskredytują mnie od napisania recenzji. Z takim przeświadczeniem przyjmę tą krytykę i powiem…
-
Skąd pochodzimy? Kim jesteśmy? Dokąd zmierzamy? – recenzja „Synonimy”
•
Nie zaskakuje, jak dobrze przyjęty został nowy film Nadava Lapida, filmowca i filozofa. Złoty Lew na festiwalu Berlin International Film Festival jest w pełni zasłużoną nagrodą. Nie bez znaczenia jest fakt, że film zawiera silne wątki autobiograficzne. Myślałem, że „Synonimy” to kolejny ciężkostrawny film, jakich wiele mieliśmy okazje zobaczyć.…
-
Odbierz telefon – recenzja „Przepraszam, że przeszkadzam”
•
Nietypowe podejście twórców do pracy w korporacjach, ale i jednocześnie podjęcie odwiecznego pytania – czy młodzi ludzie muszą marnować swoje życie w takich firmach, tyrając pod kilkanaście godzin, by móc osiągnąć jakiekolwiek godziwe wynagrodzenie? Cassius Green (Lakeith Stanfield) otrzymuje pracę w telemarketingu. Wymarzoną? Niekoniecznie, ponieważ tak naprawdę potrzebuje pilnie gotówki.…
-
„Last Building Burning” – recenzja
•
Cloud Nothings przez 9 lat swojej kariery zdążyli wypracować swój niepowtarzalny styl. Z jednej strony to piosenkowy pop punk, a z drugiej, przybrudzone noise rockiem emo. Ten brzmieniowy sukces podupadł nieco po średnio przyjętej kolaboracji z zespołem Wavves oraz nijakim “Life Without Sound” z zeszłego roku, toteż fani byli pełni obaw wobec tegorocznego wydawnictwa Dylana Baldiego i spółki.