Kino islandzkie wciąż zaklasyfikować można do, paradoksalnie, egzotycznych produkcji, z którymi nie mamy do czynienia na co dzień. I choć pozytywnie należy ocenić trend, że coraz częściej możemy odnaleźć te pozycje w codziennym repertuarze, aniżeli tylko na festiwalach filmowych, to wciąż odczuwa się spory niedosyt. Tym razem do polskich kin…