Kilka miesięcy temu relacjonowaliśmy dla Was z Berlinale. Dziś przychodzi czas, kiedy możemy zebrać tego owoce i skomentować nieco selekcję tytułów w tegorocznym programie festiwalu Nowe Horyzonty. Po dokładnym zapoznaniu się ze wszystkimi pozycjami, chcielibyśmy Wam je zaprezentować, kilka z nich polecić, a być może nawet kilka odradzić. Będzie to dość długa lista, więc przygotujcie długopisy, notatniki, arkusze excela, czy inne plannery i zasiądźcie wygodnie. Czas zobaczyć, co przyjechało do Wrocławia z Berlina?
Na początku, nie sposób nie wspomnieć o tytułach konkursowych, których w programie NH pojawi się naprawdę sporo, a wśród nich: 20 000 gatunków pszczół, Tótem, Poprzednie życie, Przetrwanie, Czerwone niebo, Disco Boy, Muzyka, nagrodzony Złotym niedźwiedziem Adamant oraz filmowy dyptyk Złe życie / Życie złe. Ciężko wskazać tu faworyta (choć moim prywatnym jest Disco Boy, spodziewajcie się pełnej recenzji już wkrótce), bo wszystkie z nich to bardzo solidne pozycje. Jednak na Waszym miejscu zacząłbym od wzruszającego i pełnego subtelności Poprzedniego życia ze studia A24 oraz genialnego Tótemu, który udowadnia, że o relacjach rodzinnych opowiedziano już wiele, ale jeszcze wciąż pozostało nieco do odkrycia.
Na pewno część z Was będzie poszukiwać podczas festiwalu nie tylko art-houseu, ale też podkręconych emocji, dodatkowej dawki dopaminy, czy po prostu chwili dobrej zabawy. Tutaj z pomocą przyjdą tytuły takie jak: Infinity Pool, Inside, Sprawczyni, Mammalia, Zasadzka czy Femme. To naprawdę ciekawy zestaw, bo drodzy Państwo, czegóż w nim nie ma. Inside to klaustrofobiczne, przepocone kino stawiające kilka bardzo bolesnych diagnoz współczesnemu światowi sztuki. Femme to z kolei mocne, inspirowane Taksówkarzem, queerowe kino zemsty wymieszane z thrillerem podscynym erotyką. Dla każdego coś miłego!
Jednakowoż festiwal filmowy to nie tylko miejsca dla skrajnych emocji, to przede wszystkim dom arthouseu, subtelnych opowieści, dwuznacznych, a nieraz i trójznacznych dylematów. To też miejsce dla kina społecznie zaangażowanego, kina siegającego po ludzkie historie po to, by mówić i odkrywać przed nami to kim był, kim jest, a nieraz i kim będzie człowiek.
W takim nurcie na Nowych Horyzontach zobaczymy kolejny set wspaniałych produkcji, obok których nie sposób przejść obojętnie. Prosto z Berlinale do Wrocławia dotrą: Echo, Heroiczny, Zamek, Samsara, Reality, Emigracja wewnętrzna, czułe Na miejscu (będące moim zdaniem już teraz zwycięzcą nagrody publiczności), czy wreszcie hit berlińskiego festiwalu – wysmakowane wizualnie i wcale nie oszczędne emocjonalnie Przejścia, które po prostu musicie zobaczyć!
Tegoroczny Berlinale zachwycił nas w tym roku także filmami opowiadającymi niebinarne historie, w których siegając po to co ludzkie, potrafił nieraz odkryć to, co nieludzkie (i na odwrót 😉 ). Dla tych, którzy lubią widzieć świat we wszystkich jego barwach polecamy: Silver Haze, Połówki, Orlando – moja polityczna biografia, nagrodzony Teddym nigeryjski, gejowski dramat Wszystkie kolory świata pomiędzy czernią a bielą oraz wyróżniony przez publiczność dokument Kokomo City.
Na koniec proszę, a nawet chyba błagam, choć wasz czas nie jest moim czasem, lecz cokolwiek z nim robicie, nie trwońcie go na Końską operę. Chyba, że na seans weźmiecie ze sobą Aviomarin. #nojoke