Grudzień sprzyja wprowadzaniu na wielki ekran polskich komedii romantycznych tak, jakby dystrybutor liczył, że skoro Listy do M. miały skok frekwencyjny, to na pewno wszystkie inne również będą cieszyły się sporą popularnością. Po 1800 gramów, który reklamowany był jako typowy film świąteczny, nadszedł czas na kolejną produkcję Filipa Zylbera (po…