Felieton Film Klasyka Magazyn 

Szczęśliwy pociąg do kina – Ja, Miedwiedkin i Marker

Z Polski do Francji, lecz przez Rosję – kierunek dość pospolity, ale droga jakaś pokrętna. Tak w skrócie mogę opisać moją krótką przygodę filmoznawczą, z której spowiedzi przed rodzimym czytelnikiem nie chce mnie zwolnić sumienie i fakt, że informacji na ten temat w języku polskim jest jak na lekarstwo. Rozpoczęła się dość niepozornie, bo od lektury kolejnego rozdziału Kina klasycznego na temat socrealizmu, a skończyła w latach 90-tych w obiektywie kamery pewnego znanego dokumentalisty, kochającego się w kotach (miłość do zwierząt wydaje się być cechą wspólną z bohaterem tego artykułu).…

Read More