W pierwszej scenie poznajemy dziewczynkę, która wraz z matką zmierza na przyjęcie. Jest kolorowa peruka, balony z helem. Nie wiemy kim są, ani jaka uroczystość nas czeka. Z każdą następną sceną i wypowiedzianymi kwestiami dialogowymi dowiadujemy czegoś więcej o otaczającym na świecie. A rzeczywistość wykreowana przez Lilę Avilés nie jest najbardziej różowa.
Główną scenerią filmu „Totem” jest duży dom, w którym w ciągu jednego dnia rozgrywa się cała akcja. Tutaj odbyć mają się urodziny Tony’ego – ale czy na pewno z tej okazji się spotykamy? Do domu zjeżdża cała rodzina, w tym jego córka, którzy wiedzą, że dla mężczyzny to może być ostatni moment na pożegnanie. Zżera go choroba odbierająca coraz to więcej sił i której to coraz trudniej się przeciwstawić.
Zwłaszcza w pierwszej części filmu, warstwa fabularna jest ciekawie prowadzona poprzez ograniczoną ilość informacji, które otrzymuje widz. Nie znamy wszystkich powiązań między postaciami, a co dopiero ich istoty. Poznawanie relacji rodzinnych wraz z bohaterką pozwala nam lepiej wczuć się w jej sytuację, niezwykle ciasno zawiązując więź emocjonalną. W drugiej części „Totemu” kamera częściej towarzyszy Tony’emu. Dzięki temu mamy możliwość zobaczenia jego słabego ciała, ale jednocześnie tej chęci życia, która pomaga mu wstać z łóżka. Te dwa – przeciwstawne – punkty widzenia na przyszłość jeszcze mocniej pobijają aurę nieuchronnej śmierci.
Ta dwoistość rytuałów, do których przygotowujemy się wraz z bohaterami, jest niezwykle wciągająca. Z jednej strony obserwujemy pieczenie tortu urodzinowego, z drugiej rytuał odpędzania złych duchów lub energii. Celebrujemy każdą chwilę, bowiem nie można określić, która z nich będzie tą ostatnią. Splatająca się nieustannie radość ze smutkiem staje się główną osią filmu Avilés.
„Totem” jest skrupulatnie budowany scena po scenie, aby w finale wybrzmieć w pełnej okazałości. Jest poprowadzony z wyczuciem i czułością – reżyserka zadbała o każdy, choćby najmniejszy fragment, swojego dramatu. „Totem” staje się opowieścią o stracie, ale i sile jedności, która pomaga przetrwać najtrudniejsze chwile.