W kontekście nowego serialu Netflixa, jedna rzecz wydaje mi się niemożliwa do zakwestionowania: Damian Chazelle, bez wątpienia najbardziej ekscytujący reżyser młodego pokolenia na świecie, i jego scenarzysta Jack Thorne mieli pomysł na opowiedzenie historii bohemy artystycznej Paryża. Szkoda, że potem spotkali się z mocodawcami, którym ta idea nie podeszła. Wyobrażam…
Kategoria: Bez kategorii
Idź, patrz i milcz – omówienie filmu “Na los szczęścia, Baltazarze!” Roberta Bressona
Zdiagnozowanie źródła obecności zła w życiu pozostaje trudne do ustalenia. Nie można bowiem w pełni zdefiniować, czy jest ono pierwotnie wpisane w naturę ludzką, czy ma charakter transcendentny. Faktem jest, że nieustannie koegzystuje ono obok człowieka, ale znalezienie jego podłoża nie oznacza definitywnego pozbycia się go. Artyści, w tym twórcy…
Łamanie zasad kwarantanny – recenzja 'Proximy’
W czasach nadal rozwijającej się emancypacji kobiet na polu zawodowym, naturalnym wydaje się zwrot w ich kierunku również w pochłoniętych przez role męskie gatunkach filmowych, jakim niewątpliwe jest kino poruszające tematy podróży w kosmos. Alice Winocour (nominacja do Oscara za Mustanga) skomponowała utwór będący jednocześnie pieśnią pochwalną dla wszystkich odważnych…
„Na noże”: Agatha Christie byłaby zachwycona…
…gdyby miała okazję przeczytać rewelacyjny scenariusz Riana Johnsona do „Na noże” – to jest taka historia kryminalna, jaką ona lubiła. Zabawna, pokręcona, z twistem, którego nikt się nie spodziewa. Umiera znany pisarz kryminałów. W jego wielkim, wspaniałym domu zbiera się rodzina. Początkowo wydaje się, że po to, żeby podzielić „łupy”…
„Nie ma nas w domu” czyli Ken Loach w formie
Były czasy kiedy Ken Loach pozostawał reżyserem z jednoznacznie określoną linią polityczną, ale jednak udawało mu się robić kino zupełnie niereakcyjne, bardziej unikalne tematycznie, z większym oddechem komediowym czy gatunkowym, a z mniejszym zacięciem aktywisty. Ostatnie dwa jego obrazy pokazują, że chyba jednak ta druga droga została obrana na dobre…
„Nazywam się Dolemite”: Eddie, czekaliśmy na Twój powrót!
Nie znałem postaci Dolemite’a. Eddie Murphy to zmienił – nie dość, że poznałem Dolemite’a, to pokochałem go ze szczerego serca. Sam Eddie zaś tą jedną rolą odkupił wszystkie swoje winy za lata upokarzających dla niego i jego fanów komedii. Rudy Ray Moore jest aspirującym stand-upperem, który jednak…zwyczajnie nie jest śmieszny….
„Ta kurtka z daniela jest symbolem indywidualności oraz wiary w wolność” – recenzja Deerskin
Celowo pominąłem nowe dzieło Quentina Dupieux na festiwalu Nowe Horyzonty. Po części przyczyną był zbyt napięty grafik, ale również przeczytanie stwierdzenia „reżyser Morderczej Opony powraca” (której wtedy nawet nie widziałem) mnie skutecznie odstraszyło. Po licznych zachętach znajomych uznałem, że dam Le Daim szansę i to właśnie tak otworze mój kinowy…
Pierwsze Koty za płoty – recenzja Cats
Pierwsze koty za płoty, jak mówi stare polskie przysłowie, które idealnie wpisuje się w noworoczną atmosferę seansu nowego filmu Toma Hoopera (Les Miserables, Jak zostać królem). Koty bowiem, nie są produkcją udaną i śmiało można je przerzucić na drugą stronę ogrodzenia. Niech biegną w swoją stronę. Dom gdzieś na pewno…