Wartym zapamiętania punktem na kulturalnej mapie Wrocławia może się stać Studio BWA, mieszczące się przy ulicy Ruskiej 46a. Organizowane są tam różne ciekawe przedsięwzięcia. Zalicza się do nich, przygotowany przez grupę teatralną Scena Witkacego Wro, performance „Henry_K”. Muszę przyznać, że do sztuki współczesnej podchodzę z rezerwą. Mimo tego chętnie wybrałam się zeszłej soboty do Studia BWA – chciałam się przekonać, czym tak naprawdę jest performance. Okazało się, że nie taki diabeł straszny, jak go malują. „Henry_K” został oparty na dramacie Witolda Gombrowicza pt. „Ślub”. Reżyser performance’u, Przemek Pawlicki, ułożył występ z wybranych fragmentów oryginału. Odczytujemy z nich patronującą twórczości Gombrowicza myśl o wszechobecności form. Właśnie tymi formami chcieli pobawić się artyści. Performance to swojego rodzaju kolaż, dlatego występu łączył taniec i aktorstwo. Wydaje się, że pierwszy element jest najmocniejszą stroną twórców Sceny Witkacego. Aktorstwo było na przyzwoitym, ale nie olśniewającym poziomie. Za to taniec i niezwykła sprawność ruchowa budziły podziw. Wrocławskiej grupy teatralnej wnosi świeżość do umiłowanej przez krytyków twórczości Gombrowicza (ale, swoją drogą, czy aż tak „klasycznej”, jak to sugerowali twórcy?). Największym plusem performance’u jest chyba jego „szczerość”. Nie ma w nim snobizmu (zapewne stereotypowo i niesprawiedliwie) kojarzonego ze sztuką współczesną. Dlatego jeśli zobaczycie w mieście plakaty zapowiadające występ Sceny Witkacego Wro w studiu BWA, nie wahajcie się, bo warto go zobaczyć (jeśli przedstawione wyżej argumenty są niewystarczające, dodam, że wstęp na performance jest wolny). W tym miesiącu na Ruskiej 46a będziemy mogli uczestniczyć jeszcze w paru innych wydarzeniach. Do końca stycznia trwa tam Antywystawa Malarstwa Izabeli Chamczyk, czynna od środy do niedzieli od 14.00 do 18.00. Jej „finisaż” odbędzie się 31.01 o godzinie 19.00. Już w ten piątek, 26.01, gościem Studia BWA będzie Ewa Małgorzata Talar, krytyczka i historyczka sztuki, kuratorka z Krakowa, która poprowadzi wykład (jeśli wolno mi użyć tego określenia) pt. „Fala za falą, czyli w co się bawią dziewczyny”. Pani Talar poruszy na nim zagadnienia dziewczyństwa w sztuce i postfeminizmu oraz opowie m.in. o twórczości grup Dziewczęta Przeszanowne i Sędzia Główny. Co środę o godzinie 19.00 w Studiu BWA spotyka się Klub Krytyki Sztuki Współczesnej, działający pod hasłem „Sztuka spuszczona z kagańca krytyki”. Szczegółowy program spotkań jest rozsyłany przez e-mail: p.stasiowski@bwa.wroc.pl. Warto zatem odwiedzić Studio BWA. Wybierając się tam pierwszy raz, możemy mieć kłopot z odnalezieniem Ruskiej 46a. Ale kiedy już tam dotrzemy, nie powinniśmy żałować. Jeśli nie spodoba się nam (anty)wystawa, performance czy wykład, będziemy mogli podziwiać surowe, przestrzenne wnętrze starej kamienicy – znakomite miejsce na działalność kulturalną. Placek