W Muzeum Miejskim we Wrocławiu (Sukiennice 14/15) możemy obejrzeć wystawę fotografii brytyjskiej artystki Julia Margaret Cameron, żyjącej w XIX w.. Znajdziemy tam także zdjęcia innych fotografów z przełomu wieków (CecilaBeatona, Dorothy Wilding, Angusa McBeana’a, Lindy McCartney i Lorda Snowdona) oraz współczesnych (Johna Henshalla i Candice Framer). Julia Margaret Cameron była zafascynowana nieśmiertelnością ideału piękna. Jej pasję stanowiła także poezja Alfreda Tennysona, który opiewał legendę króla Artura, czego owocem był między innymi zbiór „Idylls of the King”. Artystka wykonała serię fotografii inscenizujących wiersze poety. Są one liryczne i nastrojowe. Pełne delikatności, melancholii i baśniowej magii. Julia Margaret Cameron uchodzi także za mistrzynię fotografii kobiet. Damy fotografowane przez nią są jednocześnie delikatne i silne. Warto również zwrócić uwagę na zdjęcia innych autorów. Przedstawiają one ważne osobistości ówczesnego świata, m.in. Oscara Wilde’a, królową Wiktorię, James Joyce’a czy Virginię Woolf oraz anonimowe postacie, często biedaków. Niezwykle interesująca jest sama możliwość obejrzenia codziennego życia ludzi tamtego czasu. Wiele fotografii przedstawia zwykłe czynności, np. pracę w domu lub czytanie książek. Zdjęcia łączą w sobie realizm, rodem z powieści pozytywistycznej, z pogłębieniem psychologicznym postaci. Każde z nich stanowi osobną historię, mówi prawdę o człowieku lub jest parabolą jego losu. Współczesne prace są bardziej abstrakcyjne. Wiele z nich także przedstawia znane nam wszystkim osoby. Miłe zaskoczenie stanowi na przykład fotografia roześmianego Micka Jaggera, nieco inne uczucia wywołuje zdjęcie Tony’ego Blaira. Wystawa tworzy spójną całość. Julia Margaret Camron poszukiwała piękna w legendach. Ona również fotografowała wybitnych swej epoki (m.in. królową Wiktorię i Victora Hugo). Mity istnieją do dziś, co dobrze obrazuje zderzenie „ikon popkultury” z przełomu XIX i XX w. ze współczesnymi. Nawet jeśli ich „aparycja” nie jest niezwykła, oni sami w sobie kryją piękno. Dotyczy to również tzw. „zwykłych ludzi”. Wystawa mówi też o potędze fotografii, która nie tylko upamiętnia, ale też kreuje postacie. Wystawa potrwa do 23 kwietnia.