We Wrocławiu powstają zdjęcia do kolejnego sezonu serialu „Belfer” z Maciejem Stuhrem w roli głównej. Byliśmy na planie tej produkcji.
Operator Michał Sobociński, znany z pracy m.in. nad „Drogówką” Wojciecha Smarzowskiego, przyznał, że zdjęcia we Wrocławiu są bardzo inspirujące. „Wrocław sprzyja atmosferze kryminału i pasuje do tego gatunku” – powiedział.
Zapytałem go, czy oznacza to, że stolica Dolnego Śląska sprzyja mrocznej atmosferze. Odparł, że nie, że to piękne i wesołe miasto. „Mimo wszystko odnaleźliśmy tu z reżyserem i scenografem obiekty, które idealnie pasują do tej historii. Są to mroczniejsze zakątki Wrocławia” – wyjaśnił.
Szkołę „gra” wydział architektury na ul. Prusa. „To inspirujący budynek z początku XX wieku i bardzo nam odpowiada” – dodał Sobociński.
Ekipa filmowa jeździ po całym Wrocławiu i stara się pokazać to miasto z perspektywy, która ją inspiruje. Operator zauważył, że gdy pracuje się w Warszawie nad filmem bądź serialem, obiekty często się powtarzają, tymczasem we Wrocławiu filmowcy odnaleźli świeżość. „Nawet idąc ulicą odnajduję rzeczy inspirujące i interesujące. Z punktu widzenia operatora to bardzo ciekawe doświadczenie. Wierzę, że pokażemy Wrocław od niestandardowej strony” – ma nadzieje Sobociński.
W obsadzie serialu, poza Maciejem Stuhrem, na pewno pojawią się Michalina Łabacz („Wołyń”) i Eliza Rycembel. O fabule niewiele wiadomo, poza tym, że punktem wyjścia będzie zagadkowe zniknięcie kilku uczniów. Zdjęcia potrwają do końca lipa.
„Na pewno trzeba będzie jeszcze zrobić jakieś filmy w tym mieście” – mówi Sobociński. „We Wrocławiu są świetne plenery, dobre restauracje, a architektonicznie to miasto jest wspaniałe” – dodał polski operator.
Belfer©CANAL+_fot. Robert Pałka.