Korowód filmów podczas 41. Festiwalu Filmowego w Gdyni zamyka się dla mnie Wołyniem i Placem zabaw. Produkcje te różnią się od siebie na niemal każdym polu, jednak obie opowiadają o złu ukrytym w człowieku – bez względu na wiek i nację. Po czterech dniach z filmami, które nijak grały na emocjach, piąty dzień okazał się być rekompensatą za tę ciszę, która okazała się być przed burzą. Jestem zadowolona z właśnie takiego zwieńczenia kinowego maratonu; nie obyło się oczywiście bez zszarganych nerwów, ponieważ obie produkcje zawierają bardzo drastyczne sceny przemocy – nie tylko fizycznej.
Dzisiaj poznamy zwycięzców tegorocznej edycji festiwalu. O tym, kto w tym roku może zdobyć statuetki Złotych i Srebrnych Lwów, spekulowało się na długo przed rozpoczęciem samego wydarzenia, jeszcze przed premierami pewników. Czas na przedstawienie garści takich na razie wyszeptanych zwycięzców. Oczywiście subiektywnie:
Złote Lwy: Ostatnia rodzina
Srebrne Lwy: Wołyń
Reżyseria: Jan R. Matuszyński Ostania rodzina
Scenariusz: Wojciech Smarzowski Wołyń
debiut reżyserski lub drugi film: Kuba Czekaj Królewicz Olch
rolę kobieca: Anna Konieczna Ostania rodzina/ Maria Mamona Zaćma
rola męska: Andrzej Seweryn Ostatnia rodzina
profesjonalny debiut aktorski: Michalina Łabacz Wołyń/ Stanisław Cywka Królewicz Olch
zdjęcia: Marcin Koszałka Szczęście świata/ Piotr Sobociński Jr. Wołyń
muzyka: Mikołaj Trzaska za Wołyń
scenografia: Marek Zawierusza Wołyń
drugoplanowa rolę kobieca: Anna Kulesza Jestem mordercą / Agnieszka Podsiadlik Królewicz Olch
drugoplanowa rola męska: Arkadiusz Jakubik Wołyń
kostiumy: Szczęście świata / Wołyń
charakteryzacja: Wołyń
Katarzyna Aszkiełowicz
A dla mnie przełom nastąpił dzień wcześniej – wraz z wejściem na scenę Ostatniej rodziny. To bezapelacyjnie najlepsze, najbardziej skończone dzieło tego festiwalu. Prawda, że wcześniej rozczarowywał. Szczęśliwie w ciągu dwóch ostatnich dni konkursowych można było się, mówiąc kolokwialnie, odkuć. A jak to powinno i może będzie wyglądać jeśli chodzi o nagrody. Moje typy trochę się różnią od tych Kasi.
Złote Lwy: Ostatnia rodzina (i tak bym chciał!)
Srebrne Lwy: Wołyń (ale wolałbym jednak bardziej odważny wybór Placu zabaw)
Reżyseria: Wojciech Smarzowski – Wołyń (wolałbym Jana Matuszyńskiego lub najlepiej Michała Marczaka za Wszystkie nieprzespane noce)
Scenariusz: Tomasz Wasilewski – Zjednoczone Stany Miłości
Debiut reżyserski: Kuba Czekaj – Królewicz Olch (chciałbym Ostatnią rodzinę)
Rola męska: Andrzej Seweryn – Ostatnia rodzina (kropka!)
Rola kobieca: Aleksandra Konieczna – Ostatnia rodzina (jeszcze większa kropka, o ile tak tę rolę zakwalifikują; jeśli nie to Karolina Grusza za Szczęście świata)
Debiut Aktorski: Michalina Łabacz – Wołyń (nie może być inaczej!)
Drugoplanowa rola męska: Kandydatów mocny jest kilku – Jakubik, Gajos, Adamczyk, Chyra…nie wiem
Drugoplanowa rola kobieca: Dorota Kolak – Zjednoczone Stany Miłości (kropka!)
Zdjęcia: Piotr Sobociński Jr. – Wołyń
Muzyka: Mikołaj Trzaska – Wołyń
Montaż: Dorota Wardęszkiewicz – Wszystkie nieprzespane noce
Scenografia: Jagna Janicka – Ostatnia rodzina
Kostiumy: Szczęście świata
Charakteryzacja: Wołyń
To nie był wielki festiwal, ale były na nim wielkie filmy w liczbie co najmniej 3 – sporo!
Maciej Stasierski