Poprzednio dowiedzieliście się, dlaczego Viola Davis dostanie w końcu w tym roku Oscara. Sprawdźmy co się będzie działo w kategorii męskiego drugiego planu. Zanosi się na to, że Oscary dzięki tym dwóm kategoriom mogą być bardzo nie #SoWhite.
Bardzo ciekawa to kategoria, bo nie trudno wskazać jednego zdecydowanego faworyta. Na dziś każdy z wymienionych aktorów ma równe szansę na zdobycie statuetki.
Faworyci do Oscara:
Mahershala Ali „Moonlight” – Wspaniała kreacja będąca przeciwieństwem roli Naomi Harris. Ali wciela się w postać, który poniekąd rekompensuje brak ojca głównego bohatera. To bardzo spokojna i stonowana kreacja, która uwodzi widza od pierwszej sekundy. Jest taka scena, w której Ali postanawia nauczyć unosić się na wodzie młodego bohatera – sposób, w jaki zostało to opowiedziane i wygrane zasługuje na najwyższe uznanie.
Liam Neeson „Milczenie” – Co prawda to na razie wróżenie z fusów (choć ponoć mało go na ekranie – dop. Maciej Stasierski), ale głośne nazwisko i przebicie filmu może przynieść Liamowi już dawno zasłużonego Oscara. Ciężko tutaj cokolwiek pisać, bo film nie miał jeszcze oficjalnych pokazów, a nawet nie dostaliśmy jeszcze zwiastuna (choć ten ma się ujawnić już niedługo).
Lucas Hedges „Manchester by the Sea” – Nowe objawienie w Hollywood. Nastoletni chłopak zagrał na poziomie największych postaci kina. Bardzo naturalny i prawdziwy styl gry, będący idealnym przeciwieństwem głównego bohatera granego przez Afflecka. Jednak, czy nowe nazwisko jest w stanie pokonać konkurencję składającą się ze starych wyjadaczy? Eksperci dają jemu dużą szansę na sukces.
Hugh Grant „Boska Florence” – Zagrać lepiej od samej Meryl Streep, to zadanie praktycznie niewykonalne. Jednak Hugh dokonał niemożliwego i skradł show największej gwieździe współczesnego kina. Bożyszcze i obiekt westchnień nastolatek z lat 90-tych dojrzał i potwierdził regułę, że wino im starsze, tym lepsze. Czekamy na niego we Wrocławiu 10 grudnia!
Jeff Bridges „Aż do piekła” – Niezależne kino w najlepszym wydaniu – mocny i trzymający w napięciu kryminał spotkał się z rewelacyjnym przyjęciem krytyków, a Bridges jest z tego filmu chwalony najbardziej. Filmu niestety jeszcze nie widziałem, ale Jeff podobno dawno nie był aż tak dobry.
Kandydaci do nominacji:
Michael Shannon „Zwierzęta nocy” – Nadworny czarny charakter, bądź psychopata Hollywoodu w najlepszym wydaniu. Oczywiście żartuję, ale trochę prawdy w tym jest. Na Festiwalu w Wenecji jego kreacja była najczęściej chwalonym elementem filmu.
Dev Patel „Lion. Droga do domu” – Najlepsza kreacja w życiu gwiazdy Slumdog: Milioner z ulicy. Skoro Kidman może dostać nominację, to czemu nie on, zważywszy na to, że ponoć jest od niej lepszy.
Stephen Henderson „Fences” – Po pokazie w USA był bardzo komplementowany. Jeśli już zdobył sympatię Screen Actors Guild (Gildia Aktorów), to spokojnie może mieć nadzieję na nominację.
Czarne konie: Peter Sarsgaard „Jackie”, Adam Driver „Milczenie”, Aaron Eckhart „Sully”
Rozprawiliśmy się z drugim planem. Następnym razem spotkajmy się na pierwszym, gdzie przywitają nas Denzel, Casey, a także Natalie i Emma.
Mateusz Rot