Przechodzimy od razu do rzeczy – co było dobre? Co było słabe? Co zaskoczyło pozytywnie, a co negatywnie? Jakie aktorki i jacy aktorzy wybili się ponad przeciętność? Czas na szybkie podsumowanie.
Najlepszy film: Faworyta
Yorgos powrócił do wielkości – najlepszy jego film od wielu lat, najlepszy film kostiumowy dekady, najlepiej zagrana i napisana farsa roku. Cudo, cudo, cudo!
Najgorszy film: Ciemno, prawie noc
A przecież Borys Lankosz to świetny reżyser. Co nie wyszło? Hmm…niech pomyślę…wszystko? Scenariusz żenujący, aktorstwo poniżej poziomu, zdjęcia Koszałki jakby z lat 90. Źle, źle, źle.
Największa niespodzianka: Girl
Ten reżyserski debiut zaskakuje dojrzałością młodego reżysera Lukasa Dhonta i niezwykłą rolą Victora Polstera. Wielka kariera przez nimi!
Największe rozczarowanie: High Life
Nie oglądałem nigdy bardziej przeintelektualizowane i w jednym momencie idiotycznego filmu science-fiction. I nie chcę nigdy więcej obejrzeć.
Najlepsza rola kobieca: Olivia Colman – Faworyta
Niech za komentarz wystarczy to wystąpienie oscarowe wspaniałej Olivii:
Najlepsza rola męska: Zain Al Rafeea – Kafarnaum
Do dziś pamiętam tę niesłychaną rolę młodego człowieka, który trzyma na barkach cały ciężar wspaniałego filmu Nadine Labaki.