Festiwal Magazyn Przegląd 

74. BERLINALE: MOJE TYPY I FESTIWALOWE „MUST SEE” (KONKURS GŁÓWNY)

Już za moment rozpocznie się 74. Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Berlinie. To wielkie wydarzenie filmowe, podczas którego filmy z całego świata powalczą o nagrodę Złotego Niedźwiedzia. Nie mogło nas tam zabraknąć! Szczerze liczymy, że wiele produkcji znajdzie polskiego dystrybutora lub uplasuje się w repertuarze polskich festiwali. Na co zwrócić uwagę i które tytuły warto śledzić?


~ Langue Étrangère reż. Claire Burger | Francja, Niemcy, Belgia

A więc mówisz mi, że podczas Berlinale będzie wyświetlany film, którego współscenarzystką jest reżyserka „Pięciu diabłów”? Wybór był prosty – oczywiście, że muszę zobaczyć ten film! Fabuła brzmi intrygująco i liczę na iskry w powietrzu.

~ Black Tea reż. Abderrahmane Sissako | Francja / Mauretania / Luksemburg / Tajwan

Mam ogromne oczekiwania, a jednocześnie spore obawy przed seansem najnowszego obrazu Sissako. Zwiastun wygląda fatalnie, niczym tanie romansidło, jednak już nawet ten potworek pokazuje, że znaczący nacisk twórcy położyli na kreowanie przestrzeni zarówno poprzez scenografię, jak i zdjęcia. Będzie hit czy kit? Niebawem się przekonamy.

Black Tea reż. Abderrahmane Sissako © Olivier Marceny / Cinéfrance Studios / Archipel 35 / Dune Vision

~ Shambhala reż. Min Bahadur Bham | Nepal / Francja / Norwegia / Hong Kong, Chiny / Turcja / Tajwan / USA / Katar

Wy mówicie Nepal, ja mówię – więcej takich filmów! Jako fan bhutańskiej kinematografii, wszelkiego rodzaju produkcje z tamtego regionu umieszczam na swojej liście umrę, jak nie zobaczę. Nie inaczej było w przypadku „Shambhala”. Będą piękne krajobrazy, nie zabraknie duchowych podróży i ludzkich dramatów.

Shambhala reż. Min Bahadur Bham © Aditya Basnet / Shooney Films

Do zobaczenia w kinie!

#Berlinale

Related posts

Leave a Comment