Magazyn 

“I may be paranoid, but not an Android” – omówienie konstrukcji albumu “OK Computer” Radiohead

Druga połowa lat 90 XX wieku. Świat pędzi do przodu, a odkryte kilka lat wcześniej technologie, intensywnie się rozwijają. Liczba użytkowników podłączonych do internetu gwałtownie rośnie. Udogodnienia, które niosła za sobą ogólnoświatowa komunikacja elektroniczna kuszą już nie tylko wielkie firmy, ale też  osoby prywatne. Dystans maleje, natłok bodźców rośnie. Radiohead po 4 latach koncertowania zawiesza trasę, zmienia producenta i studio. Lider zespołu – Thom Yorke, wyjątkowo odczuwa alienację w  “zbliżającym się do siebie” świecie. Nigel Godrich i Radiohead zamykają się w studio St. Catherine’s Court. Strach, niepewność i  obawy znajdują swoje ujście  w albumie “OK Computer”, który nie tylko zmienia świat muzyki, ale najtrafniej diagnozuje lęki mglistej przyszłości. Chciałbym na wstępie zaznaczyć, że poniższy tekst ma charakter bardziej analizy konceptu płyty i jej konstrukcji, aniżeli ocenę warstwy muzycznej. Doceniam wyjątkowe kompozycje i mistrzowską robotę produkcyjną Godricha, ale wciąż najbardziej interesujący wydaje mi się być projekt i sposób opowiedzenia historii.

“Świat 0”:

“OK Computer” to album wyjątkowy pod względem kreowania świata przedstawionego. Imaginacja  jednej ze ścieżek, w którą stronę może ewoluować nasze otoczenie. Pozwoliłem sobie  przyjąć nomenklaturę “Świata 0”, ponieważ traktuje go jako pewien początek nowej ery, w której obok człowieka pojawia się technologia. Zmianie ulegają dotychczasowe systemy etyczne i prawne. Cały ten obraz równocześnie zamyka się w pętli, z której nie sposób uciec. 

Ilustracja “Świata 0”:

In the next world war // W następnej wojnie światowej,

In a jackknifed juggernaut // W scyzoryku molocha,

[…] In the neon sign //  […] W blasku neonów

[…] I am born again // […] Znów się narodziłem.

In an interstellar burst // W międzygwiezdnej eksplozji ,

I’m back to save the universe // Wracam, by uratować wszechświat.

In a deep, deep sleep // W głębokim śnie

Of the innocent // Niewinnych,

I am born again // Znów się narodziłem.

In a fast German car // W szybkim niemieckim samochodzie

I’m amazed that I survived // Dziwię się, że przeżyłem.

An airbag saved my life // Poduszka powietrzna uratowała mi życie

[…]

AIRBAG

“Airbag”, otwierający album utwór, szybko  nakreśla szkic otoczenia i jego atmosferę. Nowy świat, oparty na przepływie światła i ciągłym ruchu. Początek społeczeństwa ukształtowanego przez wojny, funkcjonującego według określonych rytmów. Wybudzenie się z głębokiego snu w samym środku nowych realiów. Pierwsze pojawienie się, powtarzającego się później, motywu pędzącego samochodu i wypadku. Poduszka powietrzna chroni podmiot liryczny przed śmiercią. Znaczący symbol dominacji technologii i uzależnienie życia człowieka od osiągnięć nauki. 

Pierwszy portret Absolutu:

Społeczeństwo zazwyczaj skonsolidowane jest przez aparat władzy. Niezależnie od ustroju (demokratycznego, autorytarnego itd.) przywództwo sprawuje człowiek, bądź grupa ludzi. W “Świecie 0”  funkcję lidera, immanentnego absolutu przenikającego każdą sferę życia, pełni, w moim uznaniu, Android. Gdy w 1997 roku komputery służyły człowiekowi za pomocne narzędzie,  Yorke dostrzega ich potencjalnie silniejszą rolę w przyszłości. Samo w sobie spostrzeżenie, nie jest niczym odkrywczym. Dużo wcześniej dokonywali tego w swoich dziełach Stanley Kubrick, Philip K. Dick, czy Stanisław Lem w “Obłoku Magellana”. Radiohead jednak odbija z głównej drogi i wytycza nową ścieżkę. Prezentuje komputer, jako dopiero formującą swoją świadomość, istotę pełną sprzeczności. 

Please, could you stop the noise // Prosze, czy możesz uciszyć ten zgiełk.

I’m trying to get some rest // Próbuję odpocząć

From all the unborn chicken voices // Od głosów nienarodzonych kurcząt

In my head // W mojej głowie.

What’s that? // Cóż to?

I may be paranoid, but not an android // Mogę być paranoikiem, ale nie jestem androidem.

When I am king // Gdy będę królem,

You will be first against the wall // Ty pierwszy będziesz przyparty do ściany.

With your opinion // Ze swoją opinią,

Which is of no consequence at all // Z której nie wynikają żadne konsekwencje.

[…] Ambition makes you look pretty ugly // […] Ambicja cię oszpeca

Kicking, squealing, Gucci little piggy // Kopiąca, kwicząca Gucci świnko.

You don’t remember, you don’t remember // Nie pamiętasz? Nie pamiętasz?

Why don’t you remember my name? // Czemu nie pamiętasz mojego imienia?

Off with his head, man, off with his head, man // Skrócić o głowę! Skrócić o głowę!

Why don’t you remember my name? // Czemu nie pamiętasz mojego imienia?

I guess he does // Myśle, że jednak pamięta…

Rain down, rain down // Padaj deszczu, padaj

Come on, rain down on me // NIe przestawaj padać

From a great height // Z wysokości

[…] That’s it, sir, you’re leaving // […] To wszystko proszę Pana, zostawia Pan

The crackle of pigskin // Trzask świńskiej skóry,

The dust and the screaming // Pył i krzyk.

[…] The panic, the vomit  //  […] Panika, wymioty.

[…] God loves his children, yeah //  […] Bóg kocha swoje dzieci

PARANOID ANDROID

Mnogość i trudność interpretacji tekstu “Paranoid Android” bierze się właśnie z formy abstrakcyjnego strumienia świadomości. Dostrzegam tu kształtowanie się postaci komputerowego absolutu. Powtarza się motyw przerwanego snu (“Airbag”). Podmiot próbuje odpocząć od hałasu w swojej głowie, nieznośnego nieartykuowalnego dźwięku, niemożliwego do zniesienia. Następnie, jakby do siebie, kwestionuje swoją formę. Paranoja jest wytłumaczeniem dysonansu poznawczego podmiotu  związanego z jego nową postacią. Świadomość zmiany “skóry” rodzi niepohamowane pragnienie władzy. Chęć ustalenia nowych zasad , nie licząc się z opinią innych.  Smutna koncepcja pojawiająca się również w “Odysei Kosmicznej” Stanleya Kubricka, gdzie małpa wykorzystuje odkrytą kość, jako narzędzie zbrodni i terroru. W utworze Radiohead nabranie świadomosci wiążę się z monumentalną chęcią sprawowania  kontroli. Sztuczna inteligencja formuje również swój charakter. Staje się pysznym, zapatrzonym w siebie władcą. Narastający ciężar brzmienia i solo gitarowe Jonny’ego Greenwooda prowadzą do punktu kulminacyjnego, wizualizując “przegrzanie się systemu” . Następuje reset, potrzeba schłodzenia rozgrzanych zwojów komputera. Prośba o deszcz, to prośba o obmycie, odpoczynek, uśpienie elektronicznej świadomości, by ta ,obudzona ponownie, mogła siać terror i sprawować kontrolę. Paranoid android to, niemal bełkotliwy, obraz sztucznej inteligencji, u której niemożność osiągnięcia ludzkiej postaci prowadzi do wściekłości, za czym idzie  jej przemiana w bezwzględny aparat władzy. W utworze obserwujemy dopiero proces kształtowania się jej. Ostateczne osiągnięcie finalnej formy zostanie przedstawione nieco później w Fitter Happier i na… stronie internetowej.

Miejsce człowieka w “Świecie 0”:

Dopiero po zarysowaniu ogólnego kształtu otoczenia uniwersum i panującej nad nim jednostki, uwaga odbiorcy kierowana jest na człowieka. Pokazuje to jego znikomy wpływ na otaczający go świat

The breath of the morning I keep forgetting // Powiew poranka, staram się nie zapomnieć

The smell of the warm summer air // Zapachu ciepłego, letniego powietrza.

I live in a town where you can’t smell a thing  // Żyje w mieście, gdzie nie ma zapachu.

[…] Up above aliens hover // […] Tam, w górze unoszą się obcy 

[…] and live for their secrets // […] i żyją dla własnych tajemnic

They’re all uptight, uptight // Oni wszyscy są tacy spięci.

I wish that they’d […] //Chciałbym by […]

Take me on board their beautiful ship // Zabrali mnie na pokład ich pięknego statku.

Show me the world as I’d love to see it // Pokazali mi świat, takim jakim chciałbym go widzieć.

I’d tell all my friends but they’d never believe me // Powiedziałbym o tym moim przyjaciołom, ale nigdy by mi nie uwierzyli.
SUBTERRANEAN HOMESICK ALIEN

Życie człowieka uległo dewaluacji. Rutyna zdominowała codzienność. Tylko wrażliwość jednostki pozwala nie popaść w absolutną stagnację. To świat, w którym jedyne co pozostało po zapachach, to pamięć o nich. Wspomnienie woni pozwala człowiekowi nie zatracić w sobie tak bardzo ludzkiej nostalgii. Występujący w tekście “Obcy” są urzeczywistnieniem pożądanej wolności w życiu. Ludzi swobodnych, mających możliwość uniesienia się nad zakorkowanym miastem, ponad chmury zanieczyszczenia. Człowiek potrzebuje dystansu, by móc nabrać nowej perspektywy. Smutkiem napawa również samotność jednostki, która nie może liczyć na zaufanie u najbliższych (przyjaciół, rodziny). Ludzkość w “Świecie 0” jest spragniona bliskości i nadziei.

Pierwsze zwątpienie:

Choć na “OK Computer” człowiek nie stoi na pierwszym planie, jego rola pozostaje wyjątkowo istotna. Zmienił się wymiar problemów, sposób wyrażania emocji , ale u podłoża odczucia pozostają te same. Paląca samotność, lęk i chęć ucieczki.

Transport, motorways and tram lines // Transport, autostrady, linie tramwajowe.

Starting and then stopping // Odjazdy i zatrzymywanie się,

Taking off and landing // Odloty i lądowania.

The emptiness of feelings // Pustka uczuć,

Disappointed people clinging on to bottles // Rozczarowani ludzie nie odstępujący butelek

And when it comes it’s so, so disappointing // I kiedy TO nadchodzi jest tak, tak rozczarowujące.

[…]Crushed like a bug in the ground // […]Rozgnieciony na ziemi robak.

Shell smashed, juices flowing //Roztrzaskana skorupa, wypływające soki,

Wings twitch, legs are going // Powyrywane skrzydła, nogi idą dalej same.

Don’t get sentimental // Nie bądź zbyt sentymentalny

It always ends up drivel // To wszystko bzdury

One day I am gonna grow wings // Pewnego dnia wyrosną mi skrzydłą

A chemical reaction // W skutek reakcji chemicznej

[…]You know, you know where you are with // […] Wiesz, wiesz dobrze gdzie jesteś

Floor collapsing // A podłoga się zapada.

LET DOWN

“Let Down” ,w rytmice “Świata 0”, odnajduje wątpiącego człowieka. Dystopia wewnętrzna trawiąca społeczeństwo. Problem alkoholizmu, poczucie zbędności pogłębiają ogólną depresję. Podmiot dręczy świadomość trwonienia czasu i sprawiania zawodu innym. Pojawia się kolejny raz motyw narodzin. Człowiek potrzebuje przeobrazić się (z nędznego, rozgniecionego robaka/ poczwarki)  w pięknego motyla.  Potrzebuje uniesienia się ponad codzienność, zaczerpnięcia haustu powietrza. Marzenie i chęć ucieczki kończą się w głowie podmiotu. Żadne konkretne działania nie zostają podjęte, a niemożność zmiany otoczenia objawia się w kierowanych do siebie słowach: “dobrze wiesz gdzie się znajdujesz”. W tym krzyku rozpaczy pojawia się jednak ziarno wątpliwości, które trafia na wyjałowiony grunt pustyni emocjonalnej

Podstawy systemu moralnego:

Wspomniałem wyżej, że ,wraz z wytworzeniem się “Świata 0”, zmienił się panujący system moralny. Redefinicji mógł ulec sam termin przestępstwa. Inwigilacja (traktuje o  niej cały tekst “Climbing up the walls”), niesubordynacja wobec absolutu wpisują się w nowy zakres wykroczeń prawnych. Izolacja rodzi problem znalezienia ekspiacji, bowiem czy jest szansa na doświadczenie wybaczenia, gdy samotność wyklucza obecność drugiego człowieka?  Rozliczenie ma zatem charakter wewnętrznego dialogu. Prowadzi to do stworzenia wyjątkowo kruchego systemu etycznego. 

Karma police, arrest this man // Policjo przeznaczenia, aresztuj tego mężczyznę,

He talks in maths, he buzzes like a fridge // mówi w cyfrach, buczy jak lodówka,

He’s like a detuned radio // jak rozstrojone radio.

Karma police, arrest this girl // Policjo przeznaczenia, aresztuj tę dziewczynę,

Her Hitler hairdo is making me feel ill // Jej hitlerowska fryzura przyprawia mnie o mdłości.

[…] Karma police, I’ve given all I can // […] Policjo przeznaczenia, oddałem wszystko, co mogłem,

But we’re still on the payroll // Ale wciąż jesteśmy na “liście”.

This is what you’ll get // To właśnie cię czeka,

When you mess with us // Jeśli z nami zadrzesz.

For a minute there // Przez krótką chwilę

I lost myself, I lost myself // Zgubiłem tam  siebie.

[…] KARMA POLICE

“Karma Police” przywodzi na myśl histeryczne tłumaczenie się płaczącego, małego dziecka przed pozbawioną tożsamości dorosłą osobą, spowiedź podmiotu wobec milczącej instytucji aparatu sprawiedliwości. Pierwszy naturalny odruch obronny człowieka to próba skierowania uwagi na cudze przewinienia, tłumaczący tym samym swoje fobie i niezrozumienie. Gdy “uniki” nie przynoszą skutku pojawia się krzyk bezsilności. “Oddałem wszystko, a wciąż jestem na liście”. Niewzruszona sprawiedliwość przerywa milczenie powtarzając lakoniczną  formułę, która jest wystarczająca, by przestraszyć i kontrolować człowieka. Polecam uwadze wyjątkowo psychodeliczny teledysk, który zamyka problematykę utworu  w kilku niepokojących. kadrach. “Policja przeznaczenia” może zarówno być aparatem moralnego terroru na usługach absolutu, ale także wewnętrznym głosem sumienia, gryzącym kruchego człowieka. 

Pożądany model człowieka (pełen obraz absolutu):

Fitter Happier wybija odbiorcę z płynnego odsłuchu płyty, przerywając serię współgrających ze sobą utworów. Nie mniej stanowi istotne intermedium poszerzające pogłębiającą się relacje człowiek – android. To strumień wypowiadanych beznamiętnie komputerowym głosem pożądanych cech ludzkich. Jak niewielki dystans jest pomiędzy autorytarnym zapewnieniem komfortu i szczęścia każdemu, a jego stłamszeniem i podporządkowaniem

Fitter, happier, more productive // Wysportowany , szczęśliwszy, bardziej produktywny 

Comfortable (not drinking too much) // Komfortowo (nie pić za dużo!)

Regular exercise at the gym (3 days a week) // Regularnie ćwiczy (3 razy w tygodniu)

Getting on better with your associate employee contemporaries // Poprawiający sobie relacje z kolegami z pracy

Eating well (no more microwave dinners and saturated fats) // Odżywia się dobrze (koniec z nasączonymi tłuszczem daniami z mikrofalówki)

A patient, better driver // spokojny kierowca

[…] No chance of escape // […] Brak szans na ucieczkę

[…] Frozen winter shit (the ability to laugh at weakness) // […] Zamarznięte gówno (zdolność śmiania się ze swoich słabości)

[…] A pig // […] Świnia

In a cage // W klatce

On antibiotics // Na antybiotykach

FITTER HAPPIER

Porażka:

Napór ciążącej presji związanej z niespełnieniem oczekiwań, w połączeniu ze świadomością sprawienia zawodu, alienacji, pustki, braku zaufania, doprowadzają do porażki Człowiek po kolejnym bolesnym upadku poddaje się. Powietrze się kończy, poziom wody wzrasta. Nieistotna dla świata, powolna śmierć w ciasnocie swojego hełmu (teledysk)

A heart that’s full up like a landfill // Serce zapchane jak wysypisko,

A job that slowly kills you // Praca, która powoli cię zabija,

Bruises that won’t heal // Rany, które nigdy się nie zagoją.

You look so tired, unhappy // Wyglądasz na tak zmęczonego i nieszczęśliwego.

Bring down the government // Obalić rząd,

They don’t, they don’t speak for us // Nie mówią w naszym imieniu.

I’ll take a quiet life // Wybiorę spokojne życie,

A handshake of carbon monoxide // Uścisk dłoni tlenku węgla.

And no alarms and no surprises //  Bez alarmów, bez niespodzianek,

Silent, silent // W ciszy

This is my final fit // To jest mój ostatni zryw,

My final bellyache with // Mój ostatni ból brzucha.

[…]

Such a pretty house // Tak piękny dom 

And such a pretty garden // I taki piękny ogród.

NO SURPRISES

No surprises jest początkiem końca człowieka na przestrzeni albumu. Depresyjny, dołujący strumień myśli osoby, która ostatecznie straciła nadzieję. Niezdolny do walki, czy też oporu człowiek  poddaje się. To ostatnie chwile świadomości przed odebraniem sobie życia. Pasmo życiowych porażek przemyka przed oczami podmiotu: mało satysfakcjonująca praca, głuchy rząd, nie zwracający uwagi na jedną z licznych, niewidocznych w swej masie  tragedii. Jedyny końcowy akt odwagi, na który może on sobie pozwolić, to odejście ze świata. Ostatnia myśl? Piękny dom z ogrodem, iluzja nigdy nie osiągniętego szczęścia. Ucieczka od problemów doczesnego życia w ciszę.

Pośmiertna wizja wyidealizowanego życia:

Pod ostatni raz zamykanymi powiekami ukazuje się odrealniona wizja spełnionych pragnień, wariacja perfekcyjnego dnia z życia “szczęściarza”.

I’m on a roll // jestem na fali.

I’m on a roll this time // Tym razem jestem na fali.

I feel my luck could change // Czuje, że mój los może się odmienić.

Kill me, Sarah // Zabij mnie Saro,

Kill me again with love // Zabij mnie znów , miłością.

It’s gonna be a glorious day // To będzie wspaniały dzień.

Pull me out of the air crash // Wyciągnij mnie z katastrofy powietrznej.

[…]I’m your superhero // Jestem twoim superbohaterem

[…] The head of state // Przywódca stanu

Has called for me by name // Wezwał mnie do siebie.

But I don’t have time for him // Nie mam dla niego czasu.

[…]
LUCKY

Podmiot staje się na krótką chwilę superbohaterem. Ratuje z potrzasku swoją oddaną kochankę, a później spotyka się  na szczycie z ważnym politykiem. Wizja hiper optymistyczna i przejaskrawiona. Obraz rozmytych marzeń w “No surprises” był wytworem opuszczającej człowieka świadomości. Tu optymizm  jest wręcz przewrotny i nieograniczony (nieadekwatny do chwili śmierci). Jeśli raj jest hiperbolizacją wszystkich pragnień życia człowieka, to “Lucky” jest właśnie taką wizją. Muzycznie i lirycznie ma on może zdecydowanie mniejszą moc ,w odniesieniu do reszty albumu, ale jego rola ma znaczenie w kontekście wątku upadku człowieka i  “zamknięcia się pętli”.

Domknięcie się pętli:  

It barks at no one else but me // Nie szczeka na nikogo innego , tylko na mnie

Like it’s seen a ghost // Jakby zobaczył ducha

[…] They ask me where the hell I’m going // […] Pytają mnie, dokąd ja do cholery zmierzam?

At a 1000 feet per second // Sto kilometrów na godzinę.

Hey man, slow down, slow down // Człowieku zwolnij, zwolnij !

Idiot, slow down, slow down // Idioto zwolnij, zwolnij !
THE TOURIST

Początek historii nowego człowieka? Czy rozpoczęcie nowej  wędrówki w nowym życiu? Jako pierwszy  obecność nieznajomego wyczuwa szczekający podejrzliwie pies. Powraca motyw majaczącego w tle wypadku samochodowego z “Airbag”. Człowiek rozpędza się w swojej podróży. Głos rozsądku każe mu  zwolnić, ale jest oczywiste, że nie ma dla niego ratunku. 

W “Świecie 0” koniec jest tam, gdzie początek. Ucieczka kończy się w punkcie wyjścia. Kwintesencja zachowania człowieczeństwa tkwi w zdolności wiary w marzenia  i kwestionowaniu nieakceptowalnych zasad rządzących światem. Przed ześlizgnięciem się człowieka ze skał stechnologizowanej dżungli powstrzymują go pragnienia, które prędko jednak  stają się urzeczywistnieniem jego życiowego rozczarowania. Nad wszystkim pieczę sprawuje, pełen sprzeczności w procesach myśliwych,absolut, przenikający każdą sferę życia i formujący nową jednostkę o określonych pożądanych cechach charakteru. Dramaty ludzkie, izolacja, samotność, małe wewnętrzne tragedie są skrzętnie ukryte pod maską rytmicznie pulsującego światłem miasta “Świata 0”. Profetyzm  ”OK Computer” nie ma dokładnego odzwierciedlenia w naszych czasach, ale to niezwykle dokładna próba zdiagnozowania obecnych lęków społeczeństwa i potencjalnych zagrożeń przyszłości.

Related posts

Leave a Comment