Magazyn 

„Lekcja” kiepskiego aktorstwa

W ramach festiwalu Wrocław Non Stop (któremu nasz portal ma zaszczyt patronować) Teatr Arka przygotował inscenizację sztuki „Lekcja” Eugene’a Ionesco. Ów dwudziestowieczny dramaturg uznawany jest za jednego z ojców współczesnego teatru absurdu. Czarna komedia „Lekcja” doskonale reprezentuje twórczość Francuza rumuńskiego pochodzenia. Do Profesora (Renata Jasińska) przybywa na lekcje Uczennica (Alexandre Marquezy). Niewinna rozmowa o pogodzie przechodzi w perwersyjną powtórkę do materiału. Coraz bardziej wyuzdana gra prowadzi do brutalnego zakończenia. Pikanterii wydarzeniom dodaje postać cynicznej Służącej Marysi (Ewelina Niewiadowska). Ciekawym manewrem okazało się powierzenie roli męskiej aktorce, a kobiecej aktorowi. Dzięki temu spektakl zyskał na absurdalności (w tym wypadku do komplement). Przyznam, że nie wiem, czy wynikało to z zaleceń autora sztuki, czy też była to inwencja reżysera (Renata Jasińska). Jeśli ów pomysł pochodził od odtwórczyni roli Profesora, należy uznać go za jedyny jasny punkt inscenizacji. Poza tym bowiem „Lekcja” w wersji Teatru Arka nie przekonuje. Aktorzy zwyczajnie odegrali sztukę, nie siląc się na oryginalność rozwiązań scenicznych. Co gorsza- ich gra również pozostawia wiele do życzenia. Oczywiście, Ionesco broni się sam. Należy się jednak zastanowić, czy tak słaby spektakl nie utrudnia odbioru jego wysmakowanej twórczości. Czarny humor traci na błyskotliwości, a postacie stają się boleśnie karykaturalne. Może lepiej czytać sztuki Ionesco, zdając się na własną wyobraźnię.

Related posts