Film 

Nowe Horyzonty: Dzień ósmy i dziewiąty

26.07 i 27.07 – ósmy i dziewiąty dzień festiwalu – w sumie 4 filmy, w tym dwa znakomite, jedna powtórka i jednak kompromitacja. Czwartek rozpoczęty bardzo dobrze – „Pewnego razu w Anatolii” Nuri Bilge Ceylana, mistrza powolnego, ale emocjonalnie przyszywającego kina tureckiego. Taki właśnie jest jego najnowszy, zeszłoroczny film. Trwająca 2,5 godziny historia, niby kino gatunkowe, bo ewidentnie jest to kryminał. Jednak jak to bywa w tureckim kinie, w „Anatolii” mamy podszytych dużo dziwnych, niekiedy wykluczających się uczuć, a wszystko jest zamknięte w rewelacyjnym, wstrząsającym finale. Na dokładkę genialne aktorstwo! Później przyszedł czas na powtórkę w rozrywki – drugie podejście do filmu Urszuli Antoniak „Code Blue”, nieco mnie wstrząsające, ale wciąż niezmiennie satysfakcjonujące. Odsyłam do mojej wcześniejszej recenzji tego filmu. (Przeczytaj) Na zamknięcie dnia absolutna rewelacja – „Nadzór” Wiesława Saniewskiego. Stary to film, ale jary. Poruszająca, chwilami szokująca historia Klary, osadzonej w więzieniu za malwersacje finansowe, która dowiaduje się, że jest w ciąży. Postanawia urodzić dziecko w zamknięciu. Na tle głównego wątku rozgrywają się inne, świetnie poprowadzone historie. Dzięki tak dobremu rozłożeniu akcentów w scenariuszu i świetne reżyserii Saniewskiego, wszystkie grające w filmie gwiazdy mają okazję się wykazać. Wybitne kreacja tworzą grająca główną rolę Ewa Błaszczyk oraz partnerujące jej na drugim planie Szapołowska, Kownacka, Dałkowska, Szykulska, Sawicka. Plejada gwiazd w pełnej krasie! Niestety piątek nie przyniósł już takich emocji. Zaczęło się, i jak się później miało okazać skończyło, na „Oburzonych” Tony’ego Gatlifa – filmie tematycznie ważnym, pomyślanym nieźle, jednak wręcz kompromitująco zrealizowanym. Chaos rządzi na ekranie, brak filmowi formalnego ładu, wszystko wygląda bardziej jak zlepek niepołączonych ze sobą scen, przeplatanych frazesami. Jak ktoś chce się czegoś dowiedzieć o ruchu oburzonych odsyłam do innych źródłem. Film Gatlifa należałoby odłożyć od razu na półkę. „Pewnego razu w Anatolii” – 8.5/10 „Code Blue” – 8/10 „Nadzór” – 9/10 „Oburzeni” – 2/10 Maciej Stasierski

Related posts