W ENEA Speedway ekstralidze w sezonie 2013 wystartuje dziesięć teamów, jednak w wyniku ostatnich ustaleń regulaminowych, aż trzy zespoły spadną do niższej ligi. Patrząc na zestawienia ekip na papierze, jeden z najsłabszych składów prezentuje Betard Sparta Wrocław. Czy spadek w ich wykonaniu jest nieunikniony?
Seniorzy: Troy Batchelor, Petej Ljung, Zbigniew Suchecki, Tai Woffinden i Tomasz Jędrzejak oraz juniorzy: Łukasz Bojarski, Patryk Malitowski i Patryk Dolny, to zawodnicy tworzący skład wrocławskiej ekipy na tegoroczny sezon.
Nowymi twarzami w ekipie trenera Piotra Barona są Batchelor, Ljung, Suchecki oraz młodzieżowiec Bojarski. Z drużyną pożegnali się m.in. seniorzy – Sebastian Ułamek i Fredrik Lindgren. Obaj panowie, poza pojedynczymi meczami, byli raczej mocnymi punktami zespołu. Możemy zatem stwierdzić (patrząc na średnie biegowe zawodników), że przed startem rozgrywek w 2013 roku Spartanie nieco się osłabili. W ubiegłym sezonie żużlowcy z Dolnego Śląska zagwarantowali sobie ligowy byt dzięki wygranym barażom z I-ligowym GTŻ-em Grudziądz. Jednakże teraz spadku będzie jeszcze trudniej uniknąć.
Aby lepiej ocenić szanse ekipy Betardu Sparty Wrocław, przeanalizujmy jej skład na zbliżający się sezon. Liderem drużyny spośród obcokrajowców ma być nowy nabytek – Troy Batchelor, którego nie chciano w leszczyńskiej Unii. W dobre rezultaty Australijczyka mocno wierzą zarówno włodarze klubu, jak i kibice. Czy „niesforny” Troy spełni pokładane w nim nadzieje? Z pewnością będzie on chciał pokazać sternikom z Leszna, iż rezygnacja z jego osoby była dużym błędem. Z drugiej strony Batchelor nie będzie jeździł we Wrocławiu za duże pieniądze. Wybrał klub ze stolicy woj. dolnośląskiego tylko dlatego, że nie miał zbyt wiele innych opcji (włodarze Unii poinformowali o rezygnacji z jego usług stosunkowo późno, a reszta klubów ekstraligowych miała już dopięte składy). W przypadku tego zawodnika zasadniczą rolę odegra motywacja. Czy będzie ona na tyle wystarczająca, by 25-letni żużlowiec z Antypodów walczył w każdym biegu do samego końca?
Peter Ljung to swego rodzaju niewiadoma. Szwed, który obok Batchelora jest nową twarzą Betardu Sparty, zasmakował już ekstraligi w przeszłości, ale spisywał się w niej poniżej oczekiwań. Wykazuje on jednak olbrzymie chęci do jazdy, a podczas zgrupowania zespołu w Zakopanem był niejednokrotnie chwalony przez kierownictwo. Peter Ljung być może i ma odpowiednie nastawienie przed startem sezonu, ale czy jest to zawodnik nadający się na jazdę w najlepszej lidze świata?
Nowym podopiecznym trenera Piotra Barona został także Zbigniew Suchecki, który od połowy zeszłego sezonu reprezentował barwy Lotosu Wybrzeża Gdańsk. Wychowanek Falubazu w niektórych meczach spisywał się nieoczekiwanie dobrze. Przez wielu jest on jednak postrzegany jako zawodnik, dla którego ekstraliga to zbyt wysokie progi. Jak poradzi sobie w tym roku?
Tomasz Jędrzejak to kapitan z prawdziwego zdarzenia i lider zespołu. Klasa sama w sobie zarówno na torze, jak i w parku maszyn. To na jego barkach będzie spoczywał wynik drużyny w tegorocznych rozgrywkach.
We Wrocławiu kolejny sezon spędzi Tai Woffinden. Brytyjczyk w nowym sezonie startować będzie tylko w dwóch ligach (angielska i polska) oraz dzięki stałej dzikiej karcie – w cyklu Grand Prix, na który to… zbiera pieniądze. „Tajski” pokazuje tym samym, że to głównie na światowym czempionacie będzie się koncentrował. Jeśli chodzi o ekstralige, to w jego przypadku zapewne będzie coś w stylu – „ups and downs”.
W przerwie zimowej kierownictwo wrocławskiego klubu zdecydowało się powiększyć formację młodzieżową o Łukasza Bojarskiego. Jest to dobry ruch, dzięki któremu pozostali juniorzy (Patrykowie Malitowski i Dolny) nie spoczną na laurach, tylko będą walczyć o dwa podstawowe miejsca w składzie. Zaznaczmy jednak, że będzie to miało sens tylko i wyłącznie wtedy, gdy będzie to w pełni zdrowa rywalizacja. Dodatkowo, młodzieżowcy będą mieli możliwość startu w I lidze na zasadzie „gościa”.
Podsumowując, w porównaniu do innych ekip ekstraligowych, skład Betardu Sparty Wrocław prezentuje się raczej słabo. Nie jest jednak powiedziane, że Spartanie z ligi spaść muszą. W sport żużlowy wpisane są kontuzje, a jeden poważny uraz może wyłączyć z gry o medale nawet pretendenta do tytułu. Podopieczni Piotrka Barona nie mogą jednak na to patrzeć. Zawodnicy powinni skupić się na sobie, powinni startować na luzie i czerpać przy tym radość z jazdy. Zapewne będą oni walczyć o utrzymanie, ale jeśli każdy z nich będzie jechał na odpowiednim poziomie i dołoży kilka oczek do dorobku drużyny, nie jest powiedziane, że żużlowcy z Wrocławia pożegnają się z ekstraligą.
Mateusz Kędzierski