Film Magazyn 

Wywiad z Bartoszem Szelugą – scenarzystą Kolektywu Twórczego Pawlacz

W najbliższy weekend w Ośrodku Działań Artystycznych Firlej swoją twórczośc przedstawi grupa teratralna Kolektyw Twórczy Pawlacz. Spotkaliśmy się z Bartoszem Szelugą, scenarzystą odpowiedzialnym za najbliższy spektakl Pokolenie wszystko, który uchylił rąbka tajemnicy.

O Kolektywie Twórczym Pawlacz, wiem, że powstał w 2014 roku. Mógłbyś przybliżyć genezę Waszej grupy? Jesteś jej częścią od początku, czy zostałeś zwerbowany w inny sposób?

Tak, w Pawlaczu jestem od samego początku i wraz z Elwirą Iwanowską oraz Lidką Barłogą stanowię trzon założycielski naszej grupy. Moja przygoda zaczęła się na Wyspie Słodowej podczas Juwenaliów, kiedy Elwira opowiedziała mi o swoim pomyśle na stworzeniu organizacji twórczej, która zajmowałaby się szeroko pojętą sztuką. Nikt z nas nie spodziewał się wtedy, że pójdziemy w stronę teatru. Na pierwsze historyczne spotkania Pawlacza, każdy z nas miał przygotować jakiś tekst literacki, z którym jest osobiście związany. Okazało się, że wszystkie teksty splata motyw zwątpienia. W ten sposób powstał nasz debiutancki spektakl „Jestem, więc wątpię”, który był połączeniem trzech monodramów. Teksty każdego z nich powstały na podstawie poezji i prozy, głównie klasycznej, ale wybraliśmy tez bardziej współczesnych autorów. Mieliśmy tam teksty, m.in.: Charlesa Baudelaire’a, Wojaczka, Tuwima, Mickiewicza czy Jakuba Żulczyka. Debiutowaliśmy we wrocławskim Klubie Pod Kolumnami 31 stycznia 2015 roku, czyli już ponad 4 lata temu!

Skąd wzięła się ta oryginalna nazwa? Ma dla Was szczególne znaczenie?

Autorką nazwy jest Elwira, którą zainspirowało jej mieszkanie, gdzie znajdowało się mnóstwo pawlaczy. A kolektyw twórczy, dlatego, że nie chcieliśmy ograniczać się tylko do jednego rodzaju sztuki, ale tworzyć różne rzeczy. Uważam, że największą zaletą tej nazwy jest jej oryginalność i nieoczywistość. Dzięki temu, w środowisku wrocławskich teatrów niezależnych, sporo ludzi kojarzy Pawlacz, choćby ze względu na nazwę.

Zakładam, że oprócz Pawlacza, każdy z Was ma pracę i inne obowiązki. Co daje Wam „kopa” do działania?

Kiedy zaczynaliśmy naszą przygodę większość z nas studiowała i/lub miała jakieś prace dorywcze, więc czasu było na pewno więcej. Teraz, wszyscy jesteśmy po studiach, pracujemy przynajmniej po 8 godzin dziennie, więc siłą rzeczy nie mamy tylu możliwości co kiedyś. A co nas inspiruje do działania? Mam wrażenie, że przede wszystkim to jakie relacje wytworzyliśmy między sobą. Pawlacz to przede wszystkim grupa bardzo bliskich znajomych, przyjaciół, a dopiero w drugiej kolejności, grupa teatralna. Jeździliśmy razem na wakacje, wychodziliśmy razem do kina czy teatru, widywaliśmy się na imprezach, a nawet mieszkaliśmy ze sobą. Myślę, że tylko dzięki temu udało się nam z sukcesem reaktywować po ponad dwuletniej przerwie. Inną kwestią jest oczywiście to, że wszyscy uwielbiamy pracę twórczą i radość jaką dają wspólne próby czy spektakle. Mimo przerwy, ta pasja nie osłabła i dalej możemy cieszyć się z pracy ze sobą, co jest przyjemną odskocznią od codziennych obowiązków.

Wielkimi krokami zbliża się spektakl zatytułowany Pokolenie wszystko. O czym opowiada? Jaką tematykę porusza?

Pokolenie Wszystko jest próbą spojrzenia na pokolenie współczesnych dwudziestolatków i teatralną interpretacją wartości, którymi się kierują. To spojrzenie jest czasem prześmiewcze, czasem hiperbolizowane, ale dzięki temu łatwiej wzbudzić w widzach refleksję nad kondycją naszego pokolenia. Co ważne, nie jest to spektakl, który wyśmiewa czy krytykuje przedstawione w nim postawy. Szuka raczej odpowiedzi na uniwersalne pytania, które zadajemy sobie od zawsze: jak cieszyć się życiem czy jak osiągnąć szczęście. Wśród bohaterów „Pokolenia Wszystko” znajdziemy archetypy ludzi w naszym wieku, jest tu korposzczur, vlogerka, coach, artystka i poszukujący szczęścia młody ojciec. Spotykają się w czasie sylwestrowej imprezy i w tych, z pozoru prozaicznych, okolicznościach będą zmuszeni skonfrontować się z prawdą o sobie. W spektaklu poruszamy bardzo wiele tematów, kreowanie wizerunku w social media, toksyczne związki, konieczność porzucenia marzeń na rzecz codzienności, to tylko niektóre z nich. Przede wszystkim jednak, jest to historia o tym, że wbrew temu, co się mówi, nie ma nic złego w byciu przeciętnym. Nie ma nic złego w byciu sobą. Wcale nie musimy być wyjątkowi, oryginalni czy niesamowici, ważne, żebyśmy byli po prostu szczęśliwi.

Tak naprawdę, nie będzie to premiera, ponieważ wystawialiście już tę sztukę wcześniej. Czy widzowie mają się spodziewać kropka w kropkę tego samego?

Absolutnie nie. I to z kilku powodów. Po pierwsze, Pokolenie Wszystko to spektakl, który bazuje na aktualnych trendach i bieżących tematach. Od premiery w 2016 roku minęło sporo czasu i pewne rzeczy się zdezaktualizowały. O pewnych wydarzeniach z oryginalnego tekstu już nikt nie pamięta, internetowe słownictwo odeszło do lamusa i zostało zastąpione innym. Nawet w świecie mediów społecznościowych nastąpiło sporo zmian, przecież dziś już prawie nie korzystamy ze Snapchata! Dlatego, konieczne jest wprowadzenie pewnych updejtów. Po za tym, po raz pierwszy gramy Pokolenie w zmienionym składzie. Na początku roku dołączył do nas Marcin, który wcieli się w postać coacha Alana. Zaprezentował on zupełnie inną wersję tej postaci niż poprzedni aktor, co również jest niezwykle interesujące. No i oczywiście, my też dojrzeliśmy, każdy wprowadził jakieś zmiany w swoich postaciach i ich emocjonalności. Uważam, że odświeżona edycja Pokolenia Wszystko jest bardziej świadoma niż poprzednie. Nie chcę powiedzieć, że lepsza, ale na pewno bardziej dojrzała. Dlatego, jeżeli ktoś widział spektakl 3 lata temu, spokojnie może wybrać się na niego jeszcze raz. Gwarantuję, że nie będzie się nudził. 🙂

Co po spektaklu? Macie już w planach kolejne inicjatywy?

Na pewno nie chcielibyśmy zakończyć na tym jednym razie. Wszyscy w Pawlaczu uważamy, że Pokolenie Wszystko ma bardzo duży potencjał i chcielibyśmy maksymalnie go wykorzystać. To co wydarzyło się wokół tego spektaklu jest naprawdę niesamowite. Kiedy zaczynaliśmy pawlaczową przygodę, chcieliśmy grać w dużym pokoju dla kameralnej grupy znajomych. Nasz debiut wystawiliśmy w Klubie Pod Kolumnami dla 120 osób, a Pokolenie Wszystko miało premierę w Teatrze Polskim. Teraz wystawiamy je dla niemal pełnej sali w klubie Firlej. Aż strach pomyśleć, co będzie dalej! 🙂 Mam również nadzieję, że uda nam się zacząć pracę nad nowymi projektami. Mogę zdradzić, że pracuję w tym momencie nad nowym scenariuszem i czekam z niecierpliwością, żeby przedstawić go reszcie grupy.

Dzięki za rozmowę i do zobaczenia w Firleju.

Rozmawiał Maciej Rydel.

Pokolenie wszystko

Related posts

Leave a Comment