Film Magazyn Netflix Serial 

Granice zła – recenzja serialu „Evil Genius”

Człowiek jest z natury ciekawą istotą, stąd wszelkiego rodzaju zagadki i niewyjaśnione sprawy są dla nas tym szczególniej interesujące. Cechujemy się również niebezpieczną skłonnością do fascynacji nieobliczalnymi osobowościami, z seryjnymi mordercami na czele. Każdy z nas ma w sobie jakiś zalążek psychologa, który tylko czeka, aby rozpatrzyć jakiś przypadek, rozłożyć go na czynniki pierwsze. Mając świadomość tej niezdrowej fascynacji, twórcy filmowi próbują zachęcić nas do wyboru seriali dokumentalnych, a ostatnimi czasy platforma Netflix przoduje w liczbie dostępnych w ich ofercie kryminalnych seriali dokumentalnych.

Evil Genius, a właściwie Evil Genius: The True Story of America’s Most Diabolical Bank Heist to czteroodcinkowy serial opowiadający nietypową historię, którą żyła cała Ameryka. Wszystko zaczyna się od zamówienia pizzy, później dochodzi do rabunku na bank, co ostatecznie kończy się eksplozją. Przebieg wydarzeń jest nierzeczywisty, dzięki czemu prezentowana historia jest niezwykle dynamiczna. Co ciekawe jednak, twórcy nie skupiają się na nietypowym, tragicznym w skutkach zdarzeniu, ale starają się odpowiedzieć na pytanie, jak, dlaczego i przez kogo do tego doszło. Ze względu na udzielenie głosu kilkunastu osobom, w tym uczestnikom pośrednim i bezpośrednim wydarzenia, do samego końca trudno powiedzieć, jak rzeczywiście rozegrała się przedmiotowa historia. Filmowcy starają się pozbierać materiał również na własną rękę – mamy zatem listy, wypowiedzi oraz nagrania bohaterów. Dzięki temu zabiegowi dokument wzbogacony jest o elementy dotychczas nieznane. W serialu pojawiają się opinie twórców, choć trudno powiedzieć, aby Evil Genius był serialem jednostronnym. Wręcz przeciwnie – wydaje mi się, że tytułowej bohaterce poświęcono dużo uwagi, co pozwoliło rzetelnie przedstawić jej osobowość.

O ile serial Evil Genius jest poprowadzony w sposób nakazujący włączenie kolejnego odcinka, nie jest pozbawiony wad. Przede wszystkim wybijające z rytmu oglądania są pierwszoosobowe wstawki narracji ze strony producenta. Ta jawnie osobista myśl narratora ujmuje możliwości własnoręcznej oceny przez widza, narzucając niejako swoje wnioski. Dodatkowo – choć serial nie jest szczególnie obszerny, to nie można pozbyć się wrażenia, że mógłby trwać nieco krócej i w pewnym momencie odnosi się wrażenie zapętlenia – pojawia się myśl, że ten wątek już przerabialiśmy, a twórcy nie wnoszą do fabuły żadnych nowości.

Jedno jest pewne, w momencie kiedy raz sięgnie się po serial dokumentalny (zwłaszcza kryminalny, oznaczany na Netflixie jako dokument o prawdziwej zbrodni), wraca się do takiej formuły, licząc na solidną dawkę emocji. Platforma streamingowa oferuje wiele pozycji, które mogą zająć nam długie wieczory, tym bardziej chcemy wybrać najlepszą propozycję z wszystkich dostępnych. Czy Evil Genius jest wart naszego czasu? Zdecydowanie. Czy są lepsze dokumenty do obejrzenia? Z pewnością. Jednakże – pomimo kilku mankamentów – Evil Genius podejmuje próbę przybliżenia nam tragicznej historii oraz sylwetek osób, w których istnienie prawdopodobnie byśmy nie uwierzyli. Z tej historii wyłania się jedna prawda: niczego nie można być pewnym.

ocena: 8/10

Related posts

Leave a Comment