Film Magazyn 

Przyjrzeliśmy się dla Was programowi 8. American Film Festival

American Docs (czyli konkurs dokumentów):

  • Najoczywistszym wyborem będzie zapewne Dina, nagrodzona na festiwalu w Sundance. Związek pomiędzy kobietą cierpiącą na zespół Aspergera oraz autystą to praktycznie dokumentalny samograj, który zgodnie z obietnicą festiwalowego katalogu jest ,,mistrzostwem w kategorii love story”.
  • Dla kinofilów (a zwłaszcza fanów Ala Pacino) obowiązkową pozycją będzie Frank Serpico opowiadający historię człowieka, którego postawa posłużyła za kanwę scenariusza filmu Sidneya Lumeta pt… Serpico.
  • Teorie spiskowe, Alt-right i zagadkowa śmierć całej rodziny? Szara strefa to rejestracja śledztwa, na tle którego przewijają się te wszystkie zagadnienia. Brzmi jak współczesna Ameryka w pigułce.
  • Zastanawialiście się kiedyś, jak to jest trafić do więzienia? Praca opowiada o ludziach, którzy na takie pytanie odpowiedzieli twierdząco, i udali się do słynnej kalifornijskiej jednostki Folsom. To mój cichy faworyt, na który z pewnością udam się w pierwszej kolejności. (Olek)

Retrospektywy

  • Co prawda widziałem jedynie jego najnowszy film, czyli Śnieżnego ptaka, ale Gregg Araki objawił mi się w nim jako reżyser o bardzo ciekawym (acz mocno kiczowatym) stylu wizualnym. Z pewnością obejrzę jego wcześniejsze dokonania, które zapewniły mu uznanie krytyków. No i jak ktoś go nazywa nowym Pasolinim, to ja muszę pójść i sprawdzić to na własne oczy.
  • Jeśli komuś mało Jacquesa Rivette’a po ostatnich Nowych Horyzontach, to może przejść się na Rozpaczliwie poszukując Susan, które miało być inspirowane jego twórczością. W ramach retrospektywy Rosanny Arquette (która otrzyma w tym roku festiwalową Indie Star Award) pokazywane będą również Po godzinach. Jeśli jeszcze nie widzieliście, to koniecznie do nadrobienia, bo to zapewne najbardziej niedoceniany film Martina Scorsese.
  • Jeszcze ciekawiej zapowiada się retrospektywa zmarłego w tym roku Sama Sheparda. Mam do powiedzenia tylko jedno: Paryż, Teksas. Na dużym ekranie.
  • Jeśli mam być szczery, to bohater głównej retrospektywy, Samuel Fuller, wydaje mi się trochę wątpliwym wyborem (dość porównać go do wcześniejszych przeglądów Orsona Wellesa czy Clinta Eastwooda), aczkolwiek Wielka czerwona jedynka brzmi jak oldschoolowe kino wojenne, którego dawno nie miałem okazji obejrzeć. A w kinie może sprawdzić się bardzo dobrze. (Olek)

Sezon

  • Tu zbyt wielu niespodzianek nie ma. W zasadzie wszystko z tego zestawu było już pokazywane w kinach (poza Cała szkoła idzie na dno, Menashe, Kolacją, której ocena 4,2 na filmwebie troszkę odstrasza). Jeśli coś z tego zestawu przegapiliście, to jest okazja do nadrobienia. Ale ja bym osobiście wybrał coś z nowości. (Olek)

Special Screenings Connections

  • W tym zestawie wszystko w zasadzie wpada w kategorię ,,Must see”.
  • Najbardziej czekam na Tamte dni, tamte noce. Call me by your name (Co to za tłumaczenie?!) Luki Guadagnino. Jego poprzedni film, ,,Nienasyceni” był popisem świetnej reżyserii i jeszcze lepszego aktorstwa, więc o następny obraz jestem spokojny.
  • Trochę odradzam Zabicie świętego jelenia, o czym pisałem tutaj.
  • Po bardzo dobrym Musimy porozmawiać o Kevinie Lynne Ramsay powraca jako reżyserka Nigdy cię tu nie było. Nagroda dla najlepszego aktora w Cannes trafiła w ręce Joaquina Phoenixa właśnie za ten film. No i za muzykę odpowiada Jonny Greenwood. Członek zespołu Radiohead współpracował m.in. z Paulem Thomasem Andersonem przy Aż poleje się krew.
  • Po cichu do tej stawki wkradła się Maya Dardel, której współautorką jest Polka, Magdalena Zyzak. Opis fabuły brzmi naprawdę pociągająco. (Olek)

Highlights

  • Podobnie sprawa ma się z tą sekcją. W zasadzie wszystkie filmy to pozycje obowiązkowe (aczkolwiek zdecydowana większość z nich trafi prędzej czy później do polskich kin, więc można je odłożyć na kiedy indziej).
  • Film, który od paru tygodni dzieli krytyków i widzów wyszedł spod ręki Darrena Aronofsky’ego. Naczelny mother! nie cierpi, ja uwielbiam, i uważam, że należy mu się szansa, zwłaszcza ze strony zaprawionej w bojach wrocławskiej widowni. O filmie pisałem już wcześniej tutaj.
  • O Good Time braci Safdie przeczytacie na naszych łamach jeszcze przed rozpoczęciem festiwalu. Teraz mogę jedynie powiedzieć, że jest to popis świetnego, narkotycznego i groteskowego z ducha kina autorskiego, któremu nie brak jednocześnie gatunkowego tempa akcji.
  • O Niezwyciężonym pisał dla nas parę tygodni temu Maksymilian Marszałek, tutaj możecie przeczytać więcej. Dodam jedynie, że obraz ten popełnił David Gordon Green, który miał dwa lata temu swoją retrospektywę właśnie na American Film Festivalu.
  • Nie przegapcie Florida Project! Sean Baker (człowiek, który nakręcił iPhonem ,,Mandarynkę”) genialnie obsadza Willema Dafoe w roli motelowego konserwatora i przygląda się tej mniej efektownej stronie Florydy, czyli stanu, który większości kojarzyć się będzie z plażami i parkami rozrywek. (Olek)

Pokazy specjalne

  • Szczerze mówiąc mało filmów z tej sekcji wydaje się interesujących. Poza jednym, na którym obecność jest obowiązkowa. Piłki do futbolu amerykańskiego i plastikowe łyżeczki w dłoń, i marsz na  pokazy The Room Tommy’ego Wiseau (tak na marginesie, naszego rodaka). (Olek)

Konkurs Ale Kino+

  • Rekomendacja w tej sekcji musi być jedna – nowy film Gillian Robespierre, zwyciężczyni jednej z poprzednich edycji Spektrum, reżyserki uznanego Obvious Child. Tym razem Robespierre zabiera nas na spotkanie z nietypową, obarczoną wieloma sekretami nowojorską rodziną, na której czele stoją wspaniały John Turturro i znana z The Sopranos Edie Falco. Zapowiada się ciekawie.
  • Jednak nie możemy zapomnieć o filmach stałych bywalców wrocławskiego festiwalu: Nathana Silvera (Ulice pragnień) oraz Onura Tukela pt. Mizogini z genialnym, niedocenionym Dylanem Bakerem. (Maciej)

Spektrum (czyli konkurs filmów fabularnych):

  • Wygląda na to, że mamy trzech faworytów konkursu, a przynajmniej trzy filmy, o których wiemy coś więcej niż fakt, że gra w nich Michael Cera (warto sprawdzić – przypadek Jakuba Gierszała z Gdyni w lekkim tylko pomniejszeniu). Z tej trójki dla mnie najciekawiej zapowiada się Nowicjat, który wygląda interesująco nie tylko ze względu na fakt, że z zapowiedzi jawi się jako bardzo zniuansowana opowieść o religii, ale też ze względu na Melissę Leo, która jest wymienia jako mocna kandydatka do drugoplanowego Oscara.
  • Poza Nowicjatem, doskonale zapowiadają się także Crown Heights, film który zgarnął w Sundance nagrodę dla najlepszego amerykańskiego dramatu, oraz Szczęściarz z ostatnią rolą legendarnego Harry’ego Deana Stantona. Ciekawe, że ostatni film zmarłego niedawno aktora to jednocześnie debiut innego aktora charakterystycznego, Johna Carrolla Lyncha, znanego choćby z Gran Torino (gdzie zagrał fryzjera) oraz z serii American Horror Story. (Maciej)

Będzie co oglądać we Wrocławiu pomiędzy 24 a 29 października. Zapraszamy!

 

Related posts

Leave a Comment