Film 

Ralph Demolka

Któż z nas za młodu nie grywał na automatach? Jednym z bardziej popularnych bohaterów tego typu gier był niejaki Fix-it-Felix. Świetny disneyowski film „Ralf demolka” koncentruje się na jego głównym antagoniście Ralfie. Ralf ma dość bycia złym bohaterem, który poza kolejnymi upadkami z budynku, nie jest w stanie w życiu nic osiągnąć. Jedną z dróg do poprawy losu może być zdobycie medalu zwycięzcy. Tak przynajmniej myśli Ralf (świetny John C. Reilly). Żeby to zrobić musi przenieść się jednak do innej gry, co rodzi od razu wiele problemów. Bardzo dużym osiągnięciem „Ralfa demolki” jest kwestia odtworzenia, a może bardziej stworzenia od zera całego świata, którego grając w grę nie widzimy. Używając popularnego teraz słowa, Rich Moore potrafił z wielką wyobraźnią pokazać to, co się dzieje na backstage’u świata gier. Genialnie to widać chociażby w scenach, w których bohaterowie przemieszczają się między kolejnymi sceneriami jadąc po kablach – wizualna i fabularna perełka. Co równie ważne postaci z gier, przy zachowaniu całej mechaniczności ich ruchów i mowy, udało się uczłowieczyć. Zasługa w tym największa świetnie skonstruowanego scenariusza, który nie koncentruje się jedynie na szybkim tempie fabuły, ale także w głównej mierze na bohaterach. Dzięki temu Ralf, Felix, Vanellope czy Calhoun (znakomita Jane Lynch) uzyskali dużo ludzkich cech, zarówno tych pozytywnych, jak i słabości i trosk. Pięknie wyglądają też stworzone z wielką dbałością o szczegóły światy różnych gier. Jeżeli więc coś w „Ralfie” kuleje, to głównie fabuła, która z jednej strony pozostaje dość konwencjonalna i skierowana głównie do najmłodszego odbiorcy, z drugiej zaś lansuje pewną wizję świata opartego na status quo, świata nieidealnego, ale takiego, w którym da się żyć. Dopiero fragmenty film zamykające pokazują, że Moore nie idzie na takie proste rozwiązania. „Ralf demolka” to na pewno film, który można polecić wszystkim dzieciom. Czy dorośli będzie bawić na nim równie dobrze? Nie wiem. Czy warto zaryzykować i sprawdzić? Na pewno tak! Maciej Stasierski

Related posts