Song to say goodbay – taki tytuł nosi pierwszy singiel z nowej płyty PLACEBO przeznaczony na rynek europejski. Po wysłuchaniu Meds jestem pewna, że na bardzo długo, a zapewne nigdy, nie pożegnam się z europejskim trio.
Piąty album (nie licząc składanki cover’ów dołączonej do Sleeping with ghosts i zestawu wszystkich singli Once more with feeling) zespołu ukazał się 13 marca tego roku. Długo oczekiwany przez fanów na całym świecie, z pewnością nie rozczaruje miłośników melancholijnej muzyki Briana Molko i spółki i zainteresuje nowych słuchaczy.
Meds wyprodukował multiinstrumentalista Dimitri Tikovoi, od lat współpracujący z grupą. Płyta stanowi nawiązanie do początkowego brzmienia PLACEBO: znalazły się na niej dynamiczne, melodyjne piosenki. Zostały jednak wzbogacone w elektroniczne brzmienia (Infra-red, Drag, Because I Want You- pierwszy singiel na rynek brytyjski). Zespół pokusił się też o przepiękne ballady, które są najmocniejszą stroną ich twórczości (genialne Follow the Cops Back Home, Pierrot the Clown).
Klimat płyty jest niezwykle melancholijny i może kojarzyć się z Without You I’m Nothing, drugim albumem PLACEBO, do dziś przez wielu uważnym za najlepszy w dyskografii zespołu. Kreuje go na przykład Space Monkey, Blind i In the Cold Light of Morning. Niezwykle dramatycznie brzmi także One of a Kind z mistrzowskim, jak zresztą we wszystkich utworach, wokalem Briana. Przyzwyczaić się można nawet do Post Blue, które na początku może wydawać się zabawne, lecz potem magnetyzuje refrenem.
Na Meds pojawili się również goście: Alison z The Kills, której wokal znakomicie komponuje się z głosem Briana w tytułowym utworze oraz (przede wszystkim) Michael Stipe (R.E.M.) w pełnym emocji Broken Promise. PLACEBO wystąpi 6 lipca na Heineken Open’er Music Festival w Gdyni (6-8 lipca). Warto dołączyć do fanów tego uzależniającego zespołu, a Meds może być dobrym wstępem. Najlepiej podsumować tę płytę słowami Briana z Drag: I’ve just gotta get out of my chest, that I think you’re divine.