Są najważniejszymi „elementami” filmów, a przynajmniej tak się o nich mówi. Są na pierwszej linii strzału, jeśli film się nie udaje. Z drugiej strony zgarniają największe pochwały przy okazji sukcesu. Niełatwe jest życie aktorów, bo są uzależnieni od scenariusza, sprawności reżysera, kostiumu. Tak naprawdę jednak najwięcej zależy od ich umiejętności. Ci, o których przeczytacie poniżej tych umiejętności mają w nadmiarze – najlepsze role tego roku przed Wami.
Special Mentions: Jeff Bridges – Aż do piekła, Emory Cohen – Brooklyn, Jennifer Jason Leigh – Anomalisa, Lewis McDougal – Siedem minut po północy
10. Dorota Kolak – Zjednoczone Stany Miłości
Jedna z najbardziej odważnych kobiecych ról w kinie w ogólności – Kolak gra tutaj przecież nie tylko osobę innej orientacji seksualnej, ale nie boi się także scen pokazujących jej wiek i obnażających różne niedoskonałości jej ciała. Jednak ta rola to nie sama odwaga, ale też wielki kunszt.
9. Dave Johns – Ja, Daniel Blake
Co za debiut w dramacie – Ken Loach wybrał tego stand-upera i po raz kolejny nie pomylił się. Johns dał popis aktorstwa, które nazwałbym instynktownym – jest to bowiem rola prawdziwa, oparta na realnych emocjach, a nie warsztacie. Dotyka!
8. Ralph Fiennes – Nienasyceni
Co za szarża! Co za zabawa rolą. Fiennes jest najmocniejszym elementem genialnie skonstruowanego zespołu w tym seksowym, przeszytym gęstymi emocjami filmie.
7. Michael Shannon – Zwięrzęta nocy
Shannon jest psycholem, chyba najlepszym jakiego teraz ma Hollywood. Tutaj gra postać, która zaskakuje na każdym etapie jej rozwoju. Najbardziej jednak zaskakuje sam Shannon niespotykanymi u niego dotychczas pokładami charyzmy.
6. Amy Adams – Nowy początek
Prawie najdoskonalsza kobieca rola tego roku – Adams po raz kolejny udowodniła, że jest jedną z najlepszych (najlepszą?) aktorek w Hollywood. Tutaj gra niezwykle inteligentną doktor lingwistyki. Gra subtelnie, ale jednocześnie jej rola przeszywa do głębi. Gdyby tylko Oscary posłuchały tym razem…
5. Idris Elba – Księga dżungli
Wiecie kto jest najlepszym villainem w kinie 2016 roku? Animowany tygrys Shere-Khan! Dlaczego? Bo Idris Elba zrobił swoim głosem niesłychaną robotę. Powtórzę: głosem! Samym głosem osiągnął więcej niż inni antagoniści w tegorocznych filmach ciałem.
4. Adam Driver – Paterson
To jest ten rodzaj aktorstwa, którego zwykle nie cenię – subtelne, mało ekspresyjne, oparte na prawdziwych uczuciach. A jednak tym razem dałem się ponieść klimatowi. Jarmusch i Driver zrozumieli, że bez siebie żyć nie mogą.
3. Andrzej Seweryn – Ostatnia rodzina
Najbardziej nagradzana rola z tego filmu i jest to zrozumiałe, bo Seweryn zagrał rzeczywiście wspaniale, a przy okazji nieprawdopodobnie efektownie. Beksiński w jego wykonaniu to nie karykatura – to człowiek irytujący w swoich manieryzmach, ale jednak osobowość wspaniała. Podobnie trochę jak sam Seweryn, dla którego to chyba najlepsza rola w karierze.
2. Aleksandra Konieczna – Ostatnia rodzina
Jednak w tym filmie była rola lepsza, być może dlatego, że dużo mniej spodziewana. Aleksandra Konieczna absolutnie oczarowała w roli tej „normalnej” Beksińskiej, Zofii która trzymała tę rodzinę w ryzach. Jest w tej kreacji jednocześnie godność i subtelność, ale też niesamowita energia.
A miejsce pierwsze zajmuje…
1. Jacob Tremblay – Pokój
Ja nie wiem, czy to jeszcze aktorstwo, czy już życie. Jacob Tremblay, poza tym że okazał się niezwykle otwarty chłopcem, dał w „Pokoju” popis, którego żadne dziecko nie dało być może w całej historii światowego kina. To niebywała kreacja, wymykająca się schematom, prawdziwa, dotykająca inteligencją i charyzmą. Niebywałe!
I jeszcze wyróżnienie specjalne dla…
Beata Fido – Smoleńsk
Tak troszeczkę dla żartu, ale nie mogłem tej roli odpuścić. Od czasu Hayden Christensena w nowej trylogii Gwiezdnych wojen nie było bowiem takiego antypopisu aktorskiego. Beata Fido wygrała konkurs na najgorszą rolę aktorską roku, a może i dekady. Co ciekawe, tą rolą wygrała także drugie życie w serialu telewizyjnym Komisarz Alex. Jak donoszą lepiej poinformowani, aktorzy z tego serialu dostosowali się do niej poziomem – wow!