Czas rozpocząć cykl oscarowych przewidywań. Będę w nim szczegółowo omawiać potencjalnych kandydatów w poszczególnych kategoriach. Co prawda sezon nagród zaczyna się dopiero w grudniu i niektóre z wymienianych tutaj filmów nie miały jeszcze swoich pokazów, ale na podstawie doniesień (i własnego doświadczenia) wstępnie można wymienić pierwszych faworytów do przyszłorocznych statuetek. Dziś przedstawię Wam jak na dziś rysuje się sytuacja w pierwszych 4 kategoriach technicznych. Aspekty techniczne filmów mogą niekiedy stanowić główną wartość dzieła, jednak na Oscarach traktuje się je zwykle po macoszemu. W zeszłym roku Mad Max wygrał prawie wszystkie techniczne kategorie , dzięki czemu okazał się najbardziej utytułowanym filmem rozdania. Czasami można mieć wrażenie, że film niekoniecznie musi posiadać dobry scenariusz, by być wysokiej klasy dziełem, bo spokojnie obroni się technicznymi czynnikami. Nie przedłużając, oto pierwsi kandydaci do Oscarów 2017. Pretendentów będę przedstawiał w trzech grupach: faworyci, kandydaci do nominacji i czarne konie.
Najlepsze zdjęcia
Nie ukrywam, że to jedna z moich ulubionych technicznych kategorii. Zawsze z wypiekami na twarzy obserwuję kto będzie czołowym kandydatem do złota. W ostatnich 3 latach bezkonkurencyjny był Emmanuel Lubezki, który co roku pokazywał prawdziwy warsztat i niepowtarzalny styl operatorski. W tym roku najprawdopodobniej skończy się ta passa, ponieważ Emmanuel w ciągu tych 12 miesięcy zaliczył tylko dwa niezależne projekty.
Faworyci do Oscara:
John Toll – Billy Lynn’s Long Halftime Walk. Ten film cały czas pozostaje wielką tajemnicą, ale już za kilkanaście dni na NYFF Ang Lee odkryje karty. Toll jest głównym faworytem ze względu na rewolucyjny charakter swojej pracy – film został nakręcony w 120 klatkach na sekundę (normalne filmy mają 24 kl/s) przy pomocy kamer 3D. To pierwszy film w historii kina nakręcony w takiej technice.
Rodrigo Prieto – Milczenie. Tutaj mój głos idzie w ciemno, ponieważ tematyka filmu sugeruje efektowne ujęcia osadzone w realiach XVII wiecznej Japonii. Co prawda na razie mamy jedynie dwa zdjęcia z planu, ale już widać wielki kunszt operatorski. Prieto nie jest anonimową postacią w Hollywood, także na pewno będzie czołowym graczem o statuetkę.
Linus Sandgren – La La Land. Zwiastuny ukazują piękne kolorowe kadry, płynne prowadzenie kamery i niesamowicie przemyślaną formę. Do tego efektowne mastershoty i sukces wydaje się murowany. Jednak lekkim minusem jest niewielki jak na razie dorobek Sandgrena
Kandydaci do nominacji:
James Laxton – Moonlight To jeden z bardziej chwalonych przez krytyków filmów tego roku, a jednym z najlepszych aspektów są właśnie zdjęcia.
Bradford Young – Nowy początek (Arrival). Blockbuster zrobiony z klasą i ambicjami. Zwiastun ukazuje rewelacyjne i efektowne ujęcia.
Seamus McGarvey – Nocturnal Animals. Nocne i neonowe ujęcia mogą trafić w gusta głosujących.
Czarne konie:
Vittorio Storaro – Śmietanka towarzyska
Stephane Fontaine – Jackie
Emmanuel Lubezki – Knight of Cups
Robert Richardson – Life by Night
Natasha Braier – Neon Demon
Najlepszy dźwięk/montaż dźwięku
Kategorie dźwiękowe zawsze przysparzają najwięcej problemu w klasyfikacji. Na czym polega różnica pomiędzy tymi kategoriami? Jak odpowiednio je rozróżniać? Eksperci co roku starają się na te pytania odpowiadać podczas gali oscarowej, a dokładnie w jednej z przerw reklamowych, ale niewiele wciąż z tego wynika. Połączyłem te dwie kategorie, ponieważ zwykle nominacje dostają te same filmy.
Faworyci do Oscara:
Billy Lynn’s Long Halftime Walk – To będzie techniczna perełka. Akademicy lubią nagradzać w tych kategoriach filmy wojenne, także nic nie stoi na przeszkodzie, żeby Lee odebrał dwie statuetki dźwiękowe.
Łotr Jeden – Spin-off Gwiezdnych Wojen na pewno będzie zrealizowany przynajmniej na poziomie solidnego blockbustera. Podobnie jak Przebudzenie Mocy, najprawdopodobniej zdobędzie dwie nominacje dźwiękowe.
Nowy początek (Arrival) – Po zwiastunie widać, że podczas seansu nasze bębenki uszne poddawane będą próbie wytrzymałości.
Kandydaci do nominacji:
Sully – Dobrze zrealizowana katastrofa samolotu może przynieść nominację w obu kategoriach.
Hacksaw Ridge – Najlepsze sceny batalistyczne od czasów Szeregowca Ryan’a. Jednak znienawidzony ostatnio w Hollywood Mel Gibson może przekreślić szanse na jakiekolwiek nagrody…
La La Land – Tutaj mam na myśli bardziej kategorię najlepszy dźwięk, bo jak pokazują poprzednie werdykty, to Akademia lubi nagradzać musicale właśnie w tej dziedzinie.
Czarne konie:
Passengers
Księga dżungli
Milczenie
Najlepszy montaż
To niezwykle ważna kategoria w kontekście głównej nagrody. Istnieje niepisana zasada, że film pozbawiony nominacji za montaż, w praktyce traci szansę na główną nagrodę. Z kolei ten, który dostanie Oscara za montaż, zwykle wygrywa w kategorii Najlepszy film. Jedna z istotniejszych kategorii technicznych.
Faworyci do Oscara:
Billy Lynn’s Long Halftime Walk – Na razie wszystko zwiastuje, że ten rok należeć będzie do tego filmu. Już podczas produkcji mówiono o nim, jako o najbardziej zaawansowanym technicznie obrazie, który do tej pory powstał. Trochę trudno sobie wyobrazić, żeby wojenny film przebijał Grawitację, czy Avatara, jednak wszystko jest możliwe. Z doniesień można wnioskować, że będzie to powiew świeżości.
Milczenie – Czołowi gracze niewątpliwie spotkają się w tej kategorii. Martin Scorsese po kilkuletniej przerwie od filmów fabularnych wraca z filmem zagadką. Jeszcze do końca września nie znaliśmy dokładnej daty premiery, ale w dniu jej ogłoszenia obraz od razu stał się jednym z istotniejszych oscarowych graczy.
La La Land – Na razie to największy faworyt do Oscara za najlepszy film. Zwycięzca festiwalu w Toronto zmierza po wygraną w najważniejszych kategoriach. Trudno się dziwić, ponoć film jest prawdziwym arcydziełem, a młody reżyser Damien Chazelle wytrzymał presję mocnego debiutu.
Kandydaci do nominacji:
Nowy początek (Arrival) – Reżyser zrealizował wysokobudżetowy film z aspiracjami na ambitniejsze kino. Brzmi jak Interstellar, jednak w Arrival fabuła wydaje się jeszcze bardziej skomplikowana.
Sully – Podobnie jak w poprzednich kategoriach, efektowna katastrofa samolotu może przynieść sukces.
Lion – Faworyt Weinstein Company będzie silnie promowany we wszystkich kategoriach. Pytanie tylko z jakim skutkiem…
Czarne konie:
Jackie
Passengers
Fences
Moonlight
Najlepsze efekty specjalne
To niewątpliwe najbardziej efektowna kategoria z całej stawki. Chyba najwięcej osób podczas oglądania wielkich hollywoodzkich produkcji docenia właśnie efekty specjalne. To dzięki nim możemy oglądać coś co nazywamy „magią kina”.
Faworyci do Oscara:
Księga dżungli – CGI na najwyższym możliwym poziomie. Zwierzęta utworzone przy pomocy techniki Motion capture do złudzenia przypominają te żywe. Życie Pi również zostało docenione za te aspekty, także nic nie stoi na przeszkodzie, żeby aktorska wersja disney’owskiej baśni otrzymała statuetkę.
Łotr Jeden – Wykreowany świat z Gwiezdnych Wojen w połączeniu z nowymi możliwościami technicznymi może zwiastować wspaniałą ucztę dla oka.
Nowy początek (Arrival) – Tegoroczny Interstellar. Spodziewam się fantastycznych efektów.
Kandydaci do nominacji:
Passengers – Sci-Fi Mortena Tylduma na zwiastunach wygląda obłędnie. Może być problem z naiwnym i płaskim scenariuszem, ale technicznie będzie zrealizowany na wysokim poziomie.
Doctor Strange – Pozycja Marvela, która wizualnie odbiega od wcześniejszych standardów uniwersum. Zaginanie rzeczywistości może okazać się strzałem w dziesiątkę na miarę Incepcji.
Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć – Spin-off serii o Harrym Potterze ma być wizualną rozkoszą dla oka.
Czarne konie:
Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów
Siedem minut po północy
Star Trek: W nieznane
W następnym odcinku – kostiumy, scenografia, charakteryzacja. Jeszcze w tym tygodniu! Zapraszam!
Mateusz Rot